Piotr Kalsztyn| 
aktualizacja 

Poznaliśmy angielskie słowo roku. Nawet w Polsce go nie tłumaczymy

15

Zestawienie przygotował wydawca popularnej serii słowników Collins. Zobaczcie, jakie słowa znalazły się w czołówce.

Poznaliśmy angielskie słowo roku. Nawet w Polsce go nie tłumaczymy
(iStock.com, ijeab)

Pierwsze miejsce zdobyło określenie "fake news". W porównaniu z ubiegłym rokiem, użycie słowa wzrosło o 365 proc. Również w Polsce używa się tej frazy w języku angielskim, ale jeśli chcielibyśmy je dosłownie przetłumaczyć, musielibyśmy użyć wyrażenia "fałszywe wiadomości".

*Kolejne słowa, które trafiły na listę. *Wśród wyróżnionych znalazł się również "unicorn", czyli jednorożec. Nie chodzi jednak o mitycznego konia z rogiem. Obecnie w ten sposób określa się start-upy z branży technologicznej, które szybko stają się warte około miliarda dolarów. Na liście popularnych słów w 2017 roku znalazło się też miejsce dla "gig economy", czyli określenia gospodarki w której niewielu jest stałych pracowników. Większość miejsc pracy jest przydzielana do pracowników tymczasowych lub zlecana jednoosobowym firmom.

"Echo chamber", to dosłownie "echo komnaty". Po polsku lepiej powiedzieć "żyć w swojej bańce". Określenie opisuje środowisko, w którym każda opinia będzie prawdopodobnie przyjęta z uznaniem. Dzieje się tak, ponieważ trafia ona do osób o podobnych poglądach. “Cuffing season”,w naszym języku mógłby brzmieć jako "sezon na kajdanki". To określenie jesiennych i zimowych miesięcy, kiedy single, którzy na co dzień deklarują, że samotność to ich wybór, nagle czują potrzebę wejścia w związek.

Zobacz także: Zobacz także: 10 zasad walki z fake news

*Zwycięzce wybrano na podstawie statystyk. *W plebiscycie Collinsa na słowo roku nie było ani głosowania, ani posiedzenia jury. Wybrano słowa na podstawie monitoringu wszystkich rodzajów mediów. Sprawdzano jak bardzo wzrosła widoczność słowa w ciągu roku.

W zeszłym roku zwyciężył Brexit. Określenie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej było wtedy używane o 3400 proc. częściej niż rok wcześniej. Dwa lata temu zwyciężyło natomiast określenie "binge-watching", czyli oglądanie ciągiem kilku odcinków serialu albo całego sezonu, albo po prostu "serialowy maraton".

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić