aktualizacja 

Putin chce zbudować most prosto do Kim Dzong Una. Dosłownie!

145

Przeprawa miałaby połączyć drogowo oba kraje. Rosję i Koreę Północną łączy już Most Przyjaźni, ale jeżdżą nim tylko pociągi.

Putin chce zbudować most prosto do Kim Dzong Una. Dosłownie!
(PAP/EPA, YONHAP / Rodong Sinmun)

Rozpoczęły się już konkretne rozmowy między Rosją a Koreą Północną. Do kraju Kim Dzong Una pojechali ważni przedstawiciele Kremla, a wśród nich Aleksander Gałuszka, minister rozwoju Dalekiego Wschodu Rosji. Obie strony zaczęły ustalać szczegóły na temat budowy mostu nad rzeką Tumen.

Dzięki nowej przeprawie znacznie skróciłaby się droga między oboma krajami. Sam pomysł nie jest nowy, jednak teraz dostał siły napędowej. Ministerstwo Rozwoju Dalekiego Wschodu Rosji ogłosiło powołanie rosyjsko-koreańskiej grupy, która zajmie się kwestią budowy nowego przejścia granicznego - informuje "The Washington Post".

Istnieją 23 samochodowe punkty kontrolne pomiędzy Koreą Północną a Chinami i ani jeden z Rosją. Obecnie, importując towary z Dalekiego Wschodu Rosji, nie przekraczają one granicy Korei Północnej z Rosją, ale trafiają do nas przez Chiny. To znacznie wydłuża drogę - powiedział północnokoreański minister Ro Tu Chol.

Obie strony mają odmienne pomysły na to, jak drogowo połączyć dwa kraje. Koreańczycy z Północy proponują rozbudowę obecnej przeprawy kolejowej. Rosjanie mają nieco inny plan. Chcieliby zbudować most pontonowy. Jeszcze za wcześnie wyrokować, która koncepcja zwycięży, jednak sam fakt prowadzenia rozmów na ten temat jest godny uwagi.

Komentatorzy podkreślają, że projekt wybiega znacznie do przodu. W tej chwili handel między Rosją a Pjongjangiem jest niewielki, dodatkowo ograniczają go dotkliwe sankcje nałożone na komunistyczny reżim. Jednak w przyszłości drogowe połączenie Rosji i Korei Północnej może służyć ożywionej wymianie handlowej. Plany Moskwy i Pjongjangu dowodzą - zdaniem analityków - przywiązywania dużej wagi do okresu po osłabnięciu napięcia wokół Półwyspu Koreańskiego.

Most będzie miał również niebagatelne znaczenie symboliczne. Podczas gdy Zachód patrzy na Koreę Północną ze strachem i odrazą, Władimir Putin wyciąga rękę do Kim Dzong Una, polityka traktowanego jak parias światowej polityki. Donald Trump nazywa przywódcę komunistycznego reżimu "grubasem", a główny lokator Kremla buduje most do Kim Dzong Una. W ten sposób Rosja jeszcze raz ma okazję, by pokazać, że nie po drodze jej z krajami Zachodu i nie ma najmniejszego zamiaru iść utartymi przez USA i Unię Europejską traktami.

Zobacz także: Kolejna próba rakietowa Korei Północnej

Dla Kim Dzong Una taki sojusznik jest nie do pogardzenia. Tym bardziej, że Rosję i Koreę Północną łączyły "braterskie więzi" w czasach komunistycznych. Istnieje teoria, że program rakietowy Kim Dzong Una rozwija się w oparciu o stare projekty Rosjan przeszmuglowane do Korei Północnej przez rosyjskich naukowców, którzy szukali zarobku po upadku ZSRR.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić