Ewelina Kolecka
Ewelina Kolecka| 

Serial na kwarantannę: Netflix "Czarny punkt", czyli baśń dla dorosłych

29

Sugerując się listą nowości serwisu Netflix, możemy łatwo przeoczyć serialowe perełki. Nie powstały one może w ciągu ostatniego pół roku, jednak są bez wątpienia warte uwagi i mogą pomóc nam oderwać myśli od trudów aktualnej rzeczywistości. Niewątpliwie należy do nich serial "Czarny punkt".

Serial na kwarantannę: Netflix "Czarny punkt", czyli baśń dla dorosłych
(Materiały prasowe)

"Czarny punkt" to jeden z tych seriali, które czerpią z tradycji kultowego "Miasteczka Twin Peaks". Akcja rozgrywa się w małym belgijskim miasteczku, otoczonym gęstymi lasami. Większość członków społeczności zna się od dziecka, a wieczorami spotyka w jedynym lokalu w okolicy. Brzmi jak opis kolejnej opowieści o małomiasteczkowej sielance zakłóconej niewyjaśnionym morderstwem? Być może, ale twórcy zdecydowali się pójść inną drogą.

Seriale na kwarantannę: dlaczego warto obejrzeć "Czarny punkt"?

Akcja serialu rozpoczyna się, gdy do miasteczka przybywa nowy prokurator Franck Siriani (Laurent Capelluto). Jego obecność nie jest jednak spowodowana nagłym i tajemniczym morderstwem. Wręcz przeciwnie – do wypadków, samobójstw, zaginięć i morderstw dochodzi tam regularnie. Jedno z najgłośniejszych to tajemnicze zniknięcie córki mera, które miało miejsce pół roku wcześniej i o którym większość już powoli zapomina.

Główną bohaterką serialu "Czarny punkt" jest Laurène Weiss (Suliane Brahim). Stoi na czele lokalnego oddziału policji, jednak nie jest kolejną przebojową funkcjonariuszką, która rzuca na prawo i lewo ciętymi ripostami oraz samodzielnie pokonuje największych zbirów. Twórcy "Czarnego punktu" uciekają od stereotypów i banalnych klisz. Laurène pozornie jest spokojna i wyważona ale emanuje wewnętrzną siłą, a determinacją mogłaby obdzielić kolegów i koleżanki z posterunku. Samotnie wychowuje córkę, jednak ich relacja nie jest kolejną przepychanką zapracowanej matki i zbuntowanej nastolatki, lecz zaskakująco dojrzałym i pełnym wyrozumiałości partnerstwem dwóch silnych kobiet.

Zobacz także: Zobacz też: "Dom z papieru". Rozmawiamy z serialowymi Nairobi i Helsinki

* Jak w każdym małym miasteczku istnieje grupa "trzymająca władzę".* To jednak nie będzie kolejna historia o dobrej policjantce, która samotnie stawia czoła lokalnym tuzom, a sprawiedliwości staje się zadość. "Czarny punkt" jest przede wszystkim historią o odkrywaniu siebie. Nie brakuje tam walki dobra ze złem, jednak ma ona znacznie bardziej uniwersalny wymiar. To bardziej baśń dla dorosłych i nie tylko metaforycznie, ponieważ w serialu nie brakuje wątków horrorowych, a otaczający miasto las jest mroczny i niebezpieczny nie tylko z powodu dzikich zwierząt, lecz także drzemiących w nim starożytnych sił.

"Czarny punkt" Netflixa to serial godny uwagi. Pokochają go zarówno osoby wspominające z rozrzewnieniem kolejne odcinki "Miasteczka Twin Peaks", wielbiciele "The Killing" i miłośnicy thrillerów, które trzymają w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić