Olga Wilk| 

Turysta próbował pogłaskać lwa. Musiało się tak skończyć

79

Jeden z turystów podróżujących samochodem po Parku Narodowym Serengeti najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy z różnicy między potężnym lwem a zwykłym kanapowym mruczkiem. Postanowił pogłaskać króla zwierząt po grzbiecie. Mało nie umarł z przerażenia.

Turysta próbował pogłaskać lwa. Musiało się tak skończyć
(Youtube.com)

Jeden z lwów mieszkających w parku wykorzystał cień jeepa, by ukryć się przed skwarem. Siedzący w środku turysta wziął to za dobrą monetę i bez namysłu wychylił się, by dotknąć zwierzę. Niestety nie doczekał się przyjaznego mruczenia.

Opublikowane w sieci nagranie zrobiło furorę wśród internautów. Widać na nim, jak lew odwraca się i wystawia ogromne kły, siejąc panikę wśród pasażerów samochodu. Słychać, jak ktoś krzyczy: "Zamknij okno!". Upływa chwila, zanim komuś udaje się to zrobić. Materiał jest zatytułowany "Najgłupszy turysta wszech czasów".

Tylko osoby pracujące w dziczy wiedzą, jak szybki jest lew. Ten samiec mógł odgryźć rękę mężczyźnie, który go pogłaskał. Miał dość siły, by wyciągnąć turystę z samochodu i zabić natychmiast na oczach jego znajomych. Mężczyzna postąpił niebywale głupio - komentuje strażnik safari Naas Smit.

Pracownik parku dodaje, że zwierzę mogło też wskoczyć do samochodu i zamordować wszystkich pasażerów. Któryś ze strażników musiałby wówczas zastrzelić lwa. Jeśli był to przywódca stada, miałoby to "poważne konsekwencje".

_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zobacz także: Zobacz też: Wyszli z auta na safari. Na skutki nie trzeba było długo czekać
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić