Wesele ze zmarłym ojcem na dłoniach. Panna młoda zszokowała na ślubie
Pomysł na wesele 26-letniej panny młodej może wiele osób zniesmaczyć lub nawet przerazić. Ślub brała 4 miesiące po śmierci swojego ojca. Nie wyobrażała sobie wesela bez niego. Panna młoda wpadła na szokujący pomysł, do którego wykorzystała prochy zmarłego Amerykanina.
W 2017 r. ojciec Charlotte dowiedział się, że rak prostaty rozprzestrzenił się na jego węzły chłonne i kości. Zmarł 29 kwietnia tego roku, zaledwie 4 miesiące przed ślubem i weselem córki.
26-latka postanowiła, że wykorzysta prochy ojca w swoim manikiurze ślubnym. Panna młoda relacjonuje, że dzięki temu, w najważniejszym dla niej dniu, na który zaplanowała wesele, czuła jego obecność.
W końcu spełniłam swoje marzenie, które polegało na tym, by mój tata trzymał mnie za rękę i prowadził wzdłuż nawy. Tak właśnie się czułam - mówi Charlotte Watson w rozmowie z "Metro".
Po weselu Charlotte zdjęła paznokcie i przykleiła je do ramki, by mogła zachować je jako pamiątkę. Pozostałe prochy ojca ma zamiar wykorzystać do biżuterii.
Zobacz także: Brali ślub. Nic nie wskazywało na to, co stanie się sekundę potem
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.