Aldona Brauła
Aldona Brauła| 

Zielona Góra. Martwe dziki znalezione przy ulicy

50

W Zielonej Górze, w Raculi odnaleziono dwa martwe dziki. Ktoś strzelił im prosto między oczy. Nie wiadomo jak znalazły się w przy ulicy. Mieszkańcy są przerażeni.

Adult male wild boar, sus scrofa, in spring fresh grassland with flowers. Dangerous wild animal with big tusks in natural forest green summer environment. Isolated strong male on blurred background. (Adult male wild boar, sus scrofa, in spring fresh g
Adult male wild boar, sus scrofa, in spring fresh grassland with flowers. Dangerous wild animal with big tusks in natural forest green summer environment. Isolated strong male on blurred background. (Adult male wild boar, sus scrofa, in spring fresh g (iStock.com)

Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 8 rano. Jeden z mieszkańców zielonogórskiej Raculi jadąc samochodem, zauważył dwa martwe dziki. Kiedy zatrzymał pojazd i podszedł bliżej okazało się, że zostały zabite. Ktoś bardzo precyzyjnie strzelił im między oczy.

Dziki znajdowały się przy jednym z głównych skrzyżowań Raculi, przy ulicy Głogowskiej. Oprócz tych dwóch dorosłych osobników odnaleziono także warchlaka, który leżał przy skrzyżowaniu Dunikowskiego i Karłowicza.

Zabite dziki widziało wielu mieszkańców, w tym małe dzieci. Niektóre osoby są przerażone i obawiają się o los swoich domowych pupili.

Zobacz także: Zobacz także: Myśliwi ratują dzika. Nagranie

Dziki zostały prawdopodobnie zabite przez myśliwych, którzy często polują w okolicznych lasach. Jednak niepokojące jest, że zwierzęta zabito strzałem między oczy z dość bliskiej odległości. Podobno także bron mogła się różnic od tej, jakiej używają myśliwi.

W okolicy często je słychać, polują myśliwi. Tym razem strzały się jednak trochę różniły, był inny pogłos, tak jakby ktoś używał innej broni – mówi jeden z mieszkańców Zielonej Góry dla Gazety Wyborczej.

Dalej mężczyzna sugeruje, że osoby, które stoją za zabiciem zwierząt miały problem z transportem.

Prawdopodobnie zabójcy zwierząt przywlekli je na skraj lasu jakimś quadem, ale nie dali rady zabrać ich do miasta. Do tego jest potrzebny duży wóz z przyczepą, jeden dzik waży ok. 100–200 kg.

Na miejsce zdarzenia zostały wezwane odpowiednie służby. Ciała dzików przebada lekarz weterynarii. Jego ekspertyza da odpowiedź na wiele pytań dotyczących tej sytuacji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić