Znany bokser nic nie jadł przez 21 dni. "Wytrzymałbym i 40, jak Jezus"

82

Występujący do niedawna w wadze ciężkiej bokser Krzysztof Zimnoch nic nie jadł przez 21 dni. Schudł w tym czasie ze 102,5 kg do 86,1 kg. W rozmowie z o2.pl pięściarz tłumaczy, dlaczego to zrobił.

Krzysztof Zimnoch
Krzysztof Zimnoch (Zdjęcie własne)

Początkowo 35-latek mówił, że głodówką chce sprowokować do walki Artura Szpilkę. Ze “Szpilą” od dawna ma na pieńku, a w 2013 roku bokserzy pobili się na konferencji prasowej przed galą, na której Przemysław Saleta pokonał Andrzeja Gołotę.

Rzeczywisty powód głodówki był jednak inny. Zimnoch przez rok ciężko chorował i przyjmował w tym czasie dużo leków.

Chciałem się oczyścić z toksyn po antybiotykach. To było główną przyczyną mojej głodówki. Interesuję się Jezusem Chrystusem i wiem, że On tak robił. Chciałem utrzymać tę głodówkę przez 40 dni, ale moja żona jest w ciąży i bardzo mocno się tym denerwowała. Dlatego skończyłem po 21 dniach – stwierdził Zimnoch, którego odwiedziliśmy w Białymstoku.

Na co chorował? 35-latek nie chce tego zdradzić, ale podkreśla, że była to “bardzo poważna sprawa”. Chory był już we wrześniu 2017 roku, kiedy walczył w Radomiu z Joeyem Abellem (przegrana w trzeciej rundzie), ale wówczas o chorobie jeszcze nie wiedział.

Trafiłem do pewnego doktora w Warszawie, na którego wydałem bardzo dużo pieniędzy. Zrobiłem badania, a jak on zobaczył wyniki, to powiedział: “Jak ty jeszcze funkcjonujesz?! To jest niemożliwe, że ty chodzisz!”. Gdybym wiedział, że jestem chory, to bym odwołał walkę – oznajmił.

Jego żona mówiła, że głodówka to “szalony pomysł”. Zimnoch przez 3 tygodnie pił tylko wodę. Mimo to w pierwszych dniach był jeszcze w stanie kontynuować treningi.

W pierwszym tygodniu głodówki normalnie trenowałem. Przetrenowałem 4 dni. W drugim tygodniu zrobiłem tylko jeden trening w poniedziałek, ale tak się zmęczyłem, że już odpuściłem i nie trenowałem do końca. Oczywiście cały czas dużo spacerowałem, chodziłem na spacery z psem i z kotem – powiedział.

Co z walką ze Szpilką? Kibice czekają na nią od lat, ale Zimnoch przyznaje, że “na dzień dzisiejszy na pewno do niej nie dojdzie”. Szpilka walczy w wadze ciężkiej, a on po głodówce będzie występować o kategorię niżej – w junior ciężkiej. Zimnoch podkreśla jednak, że po przepychankach i wielu utarczkach słownych wcale nie czuje do Szpilki urazy.

Ja mu już dawno wybaczyłem. Nie czuję do niego żadnej nienawiści. Po prostu czuję się wolnym człowiekiem. I radzę mu, żeby zrobił to samo, żeby wybaczył mi w sercu. Jeżeli ja mogę to zrobić i jeżeli on to zrobi, to pokażemy Polsce i całemu światu, w jaki sposób możemy uniknąć wojen. W jaki sposób Donald Trump może dogadać się z Władimirem Putinem i Koreą Północną. Jeżeli my będziemy mogli zrobić coś takiego, to po prostu świat stanie się lepszy – stwierdził.

Zapewnia, że po głodówce czuje się silniejszy fizycznie i psychicznie. Przytył już ok. 5 kg i powoli przygotowuje się do kolejnej walki, która odbędzie się prawdopodobnie na początku lata. Nie ukrywa, że wiele czasu w boksie mu nie zostało, dlatego chce go wykorzystać jak najlepiej.

Nie zamierzam walczyć do pięćdziesiątki. Nie wiem, czy do czterdziestki dociągnę, zobaczę, jak będę się czuł. We wrześniu skończę 36 lat. Ale czuję się jak małolat. Zgubiłem tyle kilogramów… Wszyscy mi mówią dookoła, że młodo wyglądam. Czuję się wspaniale – powiedział.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zobacz także: Zobacz też: Krzysztof Zimnoch: Andrzej Gołota stanowił dla mnie wzór. To wielka postać
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić