„Zwierzęta nocy”. Jedna z lepszych premier mijającego roku

Drugi film Toma Forda nie pozwala widzowi ani na chwilę oderwać się od wykreowanych światów. W pierwszym niezwykle szykowna i elegancka Susan Morrow (Amy Adams) kwestionuje najważniejszy życiowy wybór, w drugim Tony Hastings (Jake Gyllenhaal) wprowadza nas w mrożącą krew w żyłach rzeczywistość bezprawia i zatrważającej przemocy.

Obraz
Źródło zdjęć: © Youtube.com

Fabuła nabiera tempa, gdy główna bohaterka otrzymuje książkę napisaną przez byłego męża, Edwarda. Prowadząca z pozoru idealne i luksusowe życie marszanda kobieta znajduje się w kryzysowym momencie życia: męczy ją praca, cierpi na bezsenność, zdradza ją mąż, ma kłopoty finansowe i na domiar złego tęskni za córką. Ucieka od rzeczywistości, zatapiając się w dedykowanej sobie lekturze o makabrycznej zbrodni, nawiązującej do związku ze swoim eks.

Rozczarowana rzeczywistością wspomina pierwszą miłość i inną siebie. Dzięki retrospekcjom poznajemy ją jako studentkę zakochaną po uszy w początkującym pisarzu. Dowiadujemy się, dlaczego romantyczny związek z Edwardem rozpadł się. Coraz bardziej rozumiemy też, co główna bohaterka miała na myśli, stwierdzając, że „jej życie wygląda tak, jak nigdy nie chciała, by wyglądało”.

Obraz
© Getty Images | Theo Wargo

Tom Ford zaprosił najlepszych aktorów i napisał świetny scenariusz. Subtelna Amy Adams jak zwykle wypadła hipnotyzująco. Jake Gyllenhal świetnie poradził sobie w trudnej, podwójnej roli, a Michael Shannon bardzo wiarygodnie zaprezentował się jako wypalony teksański szeryf z zapyziałego miasteczka. Ukłony należą się też Aaronowi Taylorowi-Johnsonowi. Tak dobrze zagrał zwyrodnialca i kompletnego degenerata, że wystarczyło jego jedno spojrzenie, by widz poczuł ciarki na plecach.

Obraz
© Getty Images | Kevin Winter

Reżyser potwierdził, że potrafi portretować problemy ludzi z wyższych sfer. Zrobił to równie dobrze jak w debiutanckim „Samotnym mężczyźnie”, w którym krytycznie przedstawił zblazowane elity, wierzące, że „ich świat jest mniej bolesny od prawdziwego”. Świetnie poradził sobie także z gatunkowymi wymogami thrillera, a scena porwania na teksańskiej drodze to jedna z najmocniejszych, które ostatnio mieliśmy szansę oglądać na srebrnym ekranie.

Z niecierpliwością czekamy na kolejny film Toma Forda. Mało jest takich jak on ludzi renesansu, którzy odnoszą światowe sukcesy we wszystkim, czego się dotkną. Obserwując rozwój reżyserskich zdolności amerykańskiego projektanta, przewidujemy, że czeka go jeszcze wiele sukcesów w branży filmowej. Mamy nadzieję, że Akademia Filmowa także dostrzeże jego talent opowiadania poruszających historii i "Zwierzęta nocy" nagrodzi chociaż nominacją do Oscara.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje