oprac. Natalia Kurpiewska| 
aktualizacja 

Ceny prądu w Polsce ostro w górę. Od stycznia zapłacimy dużo więcej

236

Nowa opłata, która wchodzi od stycznia 2021 roku, uderzy bezpośrednio w nasze portfele. Za prąd zapłacimy zdecydowanie więcej i wygląda na to, że podwyżki nie ominą nikogo.

Ceny prądu w Polsce ostro w górę. Od stycznia zapłacimy dużo więcej
Od stycznia za prąd zapłacimy o ponad 10 zł wiecej (Getty Images, Lukas Schulze)

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki poinformował ostatnio o wysokości opłaty mocowej. Zrobił to w ostatnim przewidzianym prawem terminie. Zwlekał długo i nie ma co się dziwić - wzrost opłat nie cieszy nikogo, zwłaszcza teraz w trakcie koronakryzysu.

Ceny prądy w Polsce idą w górę. O ile?

Jak podaje URE, w przypadku gospodarstw domowych będzie to stawka miesięczna, zależna od rocznego zużycia energii elektrycznej, płatna za punkt poboru energii. Wysokość opłaty mocowej wyniesie:

  • dla zużycia poniżej 500 kWh energii elektrycznej – 1,87 zł;
  • dla zużycia od 500 kWh do 1200 kWh energii elektrycznej – 4,48 zł;
  • dla zużycia powyżej 1200 kWh do 2800 kWh energii elektrycznej – 7,47 zł;
  • dla zużycia powyżej 2800 kWh energii elektrycznej – 10,46 zł.
Zobacz także: Ferie 2021. Górale grożą strajkiem. "Nie wygląda to dobrze"

A ile wyniosą opłaty dla pozostałych osób? Jak informuje money.pl, w przyszłym roku opłata uzależniona będzie od ilości energii elektrycznej pobranej z sieci w wybranych godzinach w ciągu doby (w dni robocze od 7.00 do 21.00) i wyniesie 0,0762 zł/kWh.

Średnie zużycie prądu 4-osobowej rodziny wynosi w Polsce 2600-5500 kWh rocznie, a to oznacza, że dla zdecydowanej większości z nas, od przyszłego roku rachunek za prąd wyniesie o 10,46 zł więcej.

Opłata mocowa. Skąd to się wzięło?

Skąd ta opłata? Ekspert tłumaczy, że chodzi o opłacalność pracy elektrowni i zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego. Elektrownie muszą być cały czas gotowe, aby w nagłej sytuacji zwiększyć produkcję energii.

Są elektrownie, które pracują za krótko, po kilkanaście-kilkadziesiąt godzin rocznie, i nie mogą pokryć swoich kosztów na rynku. Muszą być czynne w przypadku awarii elektrowni wiatrowych czy wodnych, ale ceny hurtowe są dla nich za niskie, a takie zastępcze elektrownie też muszą się jakoś odnaleźć w systemie - powiedział w programie "Money. To się liczy" Rafał Zasuń, ekspert WysokieNapiecie.pl.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić