Władze apelują do obywateli: Nie zmieniajcie nazwiska na "Łosoś"

Tajwańskie władze proszą obywateli, by nie przysparzali urzędnikom dodatkowej pracy tylko dlatego, że chcą wziąć udział w promocji na sushi. Około 150 osób złożyło podanie o zmianę nazwiska - tylko po to, by zjeść potrawę za darmo.

Zasady promocji są dziwne, ale wykonalne w Tajwanie
oprac.  MKS

Do czego zdolny jest człowiek, by dostać bezpłatną porcję sushi? Ktoś zerwie się z pracy, by zająć dobre miejsce w kolejce, ktoś jeszcze bardziej zdesperowany zrezygnuje z innych obowiązków, by mieć pewność, że zdąży. Koniec arsenału pomysłów? Amatorstwo.

W Tajwanie blisko 150 ludzi, głównie młodych, zmieniło imię, by w zamian za zaprezentowanie nowego dowodu tożsamości skorzystać z opcji "jesz ile chcesz" w jednej z sieci serwującej sushi. O sprawie pisze "The Guardian".

Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana lub, w wariancie tajwańskim, nie może bez płacenia przesiedzieć całego dnia przy plastikowym stoliku w restauracji. Sieć ogłosiła promocję, w której nagrodą jest ważne dwa dni zaproszenie na nielimitowane jedzenie. Warunkiem jest dodanie do swojego imienia lub nazwiska cząstki "gui yu", co w języku mandaryńskim oznacza "łosoś".

W Tajwanie każdy może trzy razy w życiu zmienić imię lub nazwisko bez podawania przyczyny. Amatorzy bezpłatnego jedzenia nie czekali na koniec promocji i szybko wyrobili nowe dokumenty. Po przetrawieniu jedzenia większość z nich natychmiast złożyła wniosek o przywrócenie dotychczasowego imienia i nazwiska.

Media określiły tę sytuację mianem "łososiowego chaosu", a lokalne władze proszą obywateli o odpowiedzialność. W zalewie pozytywnych komentarzy, które pojawiły się w internecie, o opanowanie trudno.

Zakaz handlu w niedziele. "Wykorzystywanie pandemii do liberalizowania przepisów jest niegodziwe"

Młody chłopak, który od kilku godzin nazywał się Bao Cheng Gui Yu powiedział w rozmowie z kanałem TVBS, że dzięki zmianie nazwiska udało mu się zjeść posiłek za 176 funtów. Nie był sam, bo w promocji wzięło udział kilku jego kolegów.

Tłumacząc wprost, przez kilka godzin chłopak nazywa się "Wybuchowy przystojny łosoś". I wcale nie okazał się on najbardziej zdeterminowanym uczestnikiem promocji. "The Guardian" odnotowuje, że pewien młodzieniec dodał do swojego nazwiska 36 różnych słów związanych z owocami morza (od krewetek po ośmiornicę).

Promocja jest ograniczona w czasie, więc to szaleństwo wkrótce powinno się skończyć.

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 28.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 28.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Posiadłość robi wrażenie. Tu Trump przyjął Zełenskiego
Posiadłość robi wrażenie. Tu Trump przyjął Zełenskiego
Czesi policzyli. Tyle Polacy wydają na wakacje. "Zaskoczyła nas"
Czesi policzyli. Tyle Polacy wydają na wakacje. "Zaskoczyła nas"
Zabawa dzieci w Tatrach. Bulwersujące nagranie
Zabawa dzieci w Tatrach. Bulwersujące nagranie
Wyszedł ze szpitala i zniknął. Tajemnicze zaginięcie w Zgierzu
Wyszedł ze szpitala i zniknął. Tajemnicze zaginięcie w Zgierzu
Kuriozalna reklama w Rosji. Putin w roli św. Mikołaja
Kuriozalna reklama w Rosji. Putin w roli św. Mikołaja
Leśnicy pokazali jego zdjęcie. "To rzadkość"
Leśnicy pokazali jego zdjęcie. "To rzadkość"
Śnieg wraca do Polski. Początek 29 grudnia. "Totalny paraliż"
Śnieg wraca do Polski. Początek 29 grudnia. "Totalny paraliż"
Spotkanie Trump-Zełenski. Wiadomo, do kogo zadzwonią po rozmowie
Spotkanie Trump-Zełenski. Wiadomo, do kogo zadzwonią po rozmowie
Nagrali kierowcę BMW. Ledwo stał na nogach
Nagrali kierowcę BMW. Ledwo stał na nogach
Jechał trasą S7. Nagle taki widok. Zwolnił cały ruch
Jechał trasą S7. Nagle taki widok. Zwolnił cały ruch
Poniżali seniorkę w autobusie. To stało się na koniec
Poniżali seniorkę w autobusie. To stało się na koniec