Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera| 

Kobiety są jak krowy? Firma przeprasza za kontrowersyjną reklamę

101

Seoul Milk, największy w Korei Południowej producent wyrobów mlecznych, opublikował kontrowersyjną reklamę. W niej kobiety są zestawiane z krowami. Nagranie wywołało ogromne oburzenie w kraju, a firma postanowiła za nie przeprosić. Reklama została już usunięta z telewizji, jak i kanału Seoul Milk na YouTube.

Kobiety są jak krowy? Firma przeprasza za kontrowersyjną reklamę
Kobiety są jak krowy? Firma przeprasza za kontrowersyjną reklamę (YouTube)

Reklama firmy Seoul Milk wywołała niemałą aferę w Korei Południowej. Można w niej dostrzec mężczyznę, który wędruje z kamerą przez wieś i w pewnym momencie dostrzega z oddali kobiety wypoczywające na polanie. Tyle że piękne panie z nagrania w pewnym momencie zamieniają się w... krowy.

Kobiety są jak krowy? Firma przeprasza za kontrowersyjną reklamę

Reklama firmy Seoul Milk wywołała w Korei Południowej dyskusję na temat seksizmu. Na największego w kraju producenta wyrobów mlecznych spadła lawina krytyki. Film stał się wręcz viralem wśród koreańskich użytkowników mediów społecznościowych. Chociaż firma usunęła go ze swojego kanału na YouTube, to w myśl zasady, że w internecie nic nie ginie, obecnie funkcjonuje on na innych kontach - donosi BBC.

"Szczerze przepraszamy wszystkich, którzy czuli się nieswojo w związku z reklamą mleka, która miała swoją premierę 29 listopada. Traktujemy tę sprawę poważnie i przeprowadzimy wewnętrzną ocenę, a także dołożymy szczególnej staranności, aby zapobiec podobnym incydentom w przyszłości. Pochylamy głowy i przepraszamy" - brzmi komunikat firmy Seoul Diary Cooperative, do której należy spółka Seoul Milk.
Zobacz także: Rekordowo droga Wigilia. Seniorzy o świątecznych zakupach i konieczności zaciskania pasa

W czym tkwi problem? W reklamie mleka koreańskiej firmy tajemniczy mężczyzna spaceruje po wsi z kamerą w ręku. "W końcu udało nam się je uchwycić kamerą w miejscu o nieskazitelnej czystości" - mówi w pewnym momencie lektor.

Następnie widzimy, jak mężczyzna, ukryty w krzakach, filmuje potajemnie grupę kobiet. Piją one wodę ze strumienia, uprawiają jogę i są ubrane na biało. Gdy w pewnym momencie nieznany towarzysz przypadkowo nadeptuje na gałązkę i wywołuje przez to hałas, kobiety nagle zamieniają się w krowy.

"Czysta woda, ekologiczna pasza, 100 proc. czyste Seoul Milk. Ekologiczne mleko z ekologicznego rancza z naturalnie pięknych rejonów Cheongyang" - takimi słowami lektora kończy się reklama.

Koreańczycy są oburzeni nie tylko seksizmem reklamy i przedstawieniem kobiet jako krów. Kraj boryka się bowiem z coraz większą liczbą przestępstw związanych z potajemnym nagrywaniem pań, a tego typu film mógłby dodatkowo spopularyzować to niepożądane zjawisko - raportuje BBC.

Potajemne nagrywanie w Korei Południowej zyskało nawet swoje określenie - "molka". Pochodzi ono skrótu słów "mała" i "kamera" w języku koreańskim. Uzyskane w ten sposób zdjęcia i filmy trafiają później za pieniądze na różnego rodzaju serwisy, najczęściej bez zgody i wiedzy osób zarejestrowanych na nagraniach.

Koreańska policja walczy z "molką" i od roku 2011 notuje się coraz większą liczbę aresztowań. Akcja nabrała rozgłosu zwłaszcza po fali protestów #MeToo, bo najczęściej to kobiety są potajemnie nagrywane przez mężczyzn. Zdaniem organizacji feministycznych, popularność zjawiska jest dowodem na to, że w Korei Południowej prawa kobiet nie są odpowiednio chronione.

Zobacz także: Skandal w Korei Płd. Kobiety niczym krowy w reklamie
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić