Maluje zmarłych do trumny. Mówi o powołaniu

2

Na co dzień maluje zmarłych do trumny i przekonuje, że kontakt ze śmiercią sprawia, że "zaczynamy docenić pewne rzeczy, których większość osób na co dzień nie dostrzega". O pracy tanatologa opowiada autorka strony "Pani z domu pogrzebowego". W rozmowie z radiem Zet zdradza, o co proszą ją bliscy zmarłych.

Maluje zmarłych do trumny. Mówi o powołaniu
Tanatolog opowiada o tajnikach swojej pracy w zakładzie pogrzebowym (Adobe Stock, Instagram, Pani z Domu Pgrzebowego)

Dla wielu praca w zakładzie pogrzebowym kojarzy się jedynie z ponurą wizją z zagranicznych filmów lub seriali. Jednak o tym, że zawód ten cieszy się coraz większą popularnością w Polsce wiadomo od dawna.

Media, reklama, zakupy - Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.

Jak wygląda codzienność tanatologa i z czym musi mierzyć się obcując każdego dnia ze śmiercią, w wywiadzie dla radia Zet opowiada Agnieszka Beczek prowadząca profil na Instagramie "Pani z domu pogrzebowego".

Gdy wchodzę do prosektorium to skupiam się całkowicie na zadaniu, jakie mam do wykonania. Gdy z niego wychodzę jestem zwykłym człowiekiem, wracam do domu, żyję jak każdy inny. Jestem wesołą osobą, nie myślę cały czas o śmierci - zapewnia kobieta w rozmowie z dziennikarzami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zaskakująca oferta domu pogrzebowego

Dodaje także, że w zawodzie, który wykonuje potrzebna jest zarówno empatia jak i ogromna odporność psychiczna.

Codziennie przecież mierzymy się z ludzkimi tragediami, rozmawiamy z osobami, które straciły najbliższych. Łatwo byłoby pogrążyć się w ich smutku - tłumaczy.

Tanatolog dodaje, że jej praca polega nie tylko, jak mogłoby się wydawać, na malowaniu twarzy osoby zmarłej. Okazuje się, że to o wiele bardziej złożony proces.

Myję zwłoki, dezynfekuję je, zabezpieczam jamy ciała, maluję i czeszę - wyjaśnia.

I dodaje, że równie ważne jest zabezpieczenie zwłok. Dezynfekcja ciała i zabezpieczenie go przed fizjologicznymi wyciekami za pomocą specjalnej chemii. "Bardzo ważne jest staranne zabezpieczenie jam ciała przed nieprzyjemnym zapachem i wszelkimi możliwymi wyciekami" - tłumaczy Pani z domu pogrzebowego.

I dodaje, że kontakt z osobą zmarłą przed zabiegiem może być niebezpieczny dla żywych. "Ciało człowieka zaraz po śmierci zaczyna się rozkładać. W jelitach pojawiają się bakterie gnilne i gazy, które mają pomóc w rozłożeniu organizmu. Pierwszą oznaką tego procesu, jest zielona plama, która pojawia się u zmarłych w okolicy żołądka" - wyjaśnia.

Tanatolog zdradza także o co proszą ją bliscy osób zmarłych. Najczęściej chodzi o włożenie do trumny symbolicznego przedmiotu.

Często są to np. laski, którymi osoby zmarłe się podpierały w ostatnich latach życia, zdarzają się ulubione książki. Pamiętam nawet prośby o konkretne jedzenie - opowiada tanatolog.
Trwa ładowanie wpisu:instagram
Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić