Najgorszy sezon od lat. "Kazali kroić gofry na pół"

184

Wakacje oficjalnie się kończą. Jaki był ten sezon nad Bałtykiem? Relacje polskich przedsiębiorców są przygnębiające. Okazuje się, że Polacy w tym roku mieli wyraźnie mniej pieniędzy. Przy stoiskach z jedzeniem i pamiątkami nie raz dochodziło do przykrych sytuacji.

Najgorszy sezon od lat. "Kazali kroić gofry na pół"
Jaki był ten sezon nad polskim morzem? Zdj. ilustracyjne (Google Maps)

4 września dzieci wracają do szkół, ludzie pracy kończą ostatnie urlopy. Przez Polskę przechodzi fala ochłodzenia. Nie ma wątpliwości - wakacje się kończą, a wraz z nimi sezon na wczasowanie.

Sezon ciężki dla turystów i przedsiębiorców

Jakie lato 2023 było nad polskim morzem? Dziennikarze "Faktu" porozmawiali na ten temat z nadbałtyckimi przedsiębiorcami. Okazuje się, że w tym sezonie niektórzy z nich odnotowali nawet 50-procentowy spadek liczby turystów. Ci z kolei, którzy na wczasy przyjechali, mieli odczuwalnie mniej zasobne portfele.

To nie był udany sezon, turystów było o około połowy mniej niż w zeszłym roku. Pogoda też nas nie rozpieszczała. Sądzę, że na tegoroczną frekwencję miała duży wpływ inflacja, która dotknęła Polaków - mówi tabloidowi pani Grażyna, która prowadzi lokal gastronomiczny przy plaży w Podczelu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sprawdziliśmy, ile zapłacisz za gofra nad polskim morzem. "Pomarudzić pomarudzą, ale kupują"

Kobieta nieraz była świadkiem przykrych sytuacji, kiedy klienci z powodu braku pieniędzy musieli odmawiać sobie przyjemności. To z kolei wpłynęło na zarobki przedsiębiorców, którzy skarżą się na najgorszy sezon od lat.

Odbiło się to na handlu właśnie tutaj. Teraz czteroosobowa rodzina kupowała dwa gofry i kazała je sobie dzielić na pół. To kiedyś zdarzało się sporadycznie, a teraz stało się normą - mówi "Faktowi" pani Grażyna.

Przez brak popytu niektórzy przedsiębiorcy byli zmuszeni do podwyższenia cen, żeby się utrzymać. Brak klientów odczuli także sprzedawcy pamiątek. W ciężkiej sytuacji znalazła się między innymi pani Urszula, prowadząca stoisko w Ustroniu Morskim. Kobieta zapamięta ten sezon na długo.

To był najgorszy sezon od 15 lat. Nie sprzedawały się bursztyny ani nalewki, jedynie co się sprzedawało, to pluszowe gęsi. Według mnie drożyzna spowodowała, że nad morzem pojawiło się około 40 proc. mniej turystów niż w zeszłe lata - dodaje pani Urszula.

Trudno było również w pensjonatach. Pani Anna, która prowadzi dom wczasowy w Ustroniu Morskim, musiała mierzyć się z wieloma odwołanymi rezerwacjami, m.in. ze względu na niesprzyjającą pogodę.

W zeszłych latach mieliśmy stuprocentowe obłożenie w pensjonacie, a w tym roku wyniosło ono około 70 proc. Myślę, że wpływ na to miały finanse, jakimi dysponowali turyści, pogoda oraz to, że w tym roku już nie było bonów turystycznych - tłumaczy kobieta.
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić