Obiad w Zakopanem. Jak nie dać się złapać w pułapkę wysokich cen

104

Urlop w Zakopanem to nie tylko wysokie ceny noclegów czy narciarskich skipassów. Aby wypoczywać w stolicy polskich Tatr trzeba wziąć pod uwagę także ceny jedzenia w barach lub restauracjach. Viralem stał się już słynny placek po zbójnicku serwowany z deserem dla dwóch osób w cenie... 220 złotych, ale są sposoby by na Podhalu zjeść nieco taniej.

Obiad w Zakopanem. Jak nie dać się złapać w pułapkę wysokich cen
Obiad w Zakopanem/ zdjęcie ilustracyjne (Adobe Stock)

Jedziesz do Zakopanego i nie chcesz wrócić z pustym portfelem? To możliwe, ale warto mieć na uwadze kilka prostych trików, które stosują turyści odpoczywający w tych stronach. 

Dobrze pokazuje to sytuacja, w której wygłodniali po całym dniu szusowania lub chodzenia po górskich szlakach turyści schodzą "do miasta" czyli na popularne Krupówki i szukają miejsca na obiad.

W takich wypadkach najłatwiej złapać się na mit "tradycyjnej kuchni". W wyglądających na góralskie, ciosanych z grubego bala karczmach reklamujących się jako regionalna, można słono przepłacić.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gala Solve for Tomorrow

Dobrze pokazuje to historia turystów, których paragon za placki ziemniaczane po zbójnicku i porcje szarlotki na ciepło z kleksem bitej śmietany obiegł już Internet. Wszystko dlatego, że taki z pozoru prosty obiad kosztował ich ponad 220 złotych.

Ale nieprawdą jest, że takie ceny to standard w Zakopanem. Wystarczy omijać lokale przy głównej ulicy i mimo męczącego głodu ruszyć dosłownie kilkaset metrów dalej od Krupówek.

W Zakopanem nie brakuje bowiem restauracji, w których wciąż za tradycyjnego schabowego z kapustą i ziemniakami przyjdzie nam zapłacić wręcz barową cenę w przedziale 30-35 złotych.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić