Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Poszła na zakupy do Biedronki, straciła 500 zł. "Byłam zgłosić sprawę"

178

Klientka Biedronki została perfidnie okradziona w jednym ze sklepów w Poznaniu. W mediach społecznościowych pojawił się apel do nieznajomej "brunetki", która zabrała z bankomatu pozostawione pieniądze. "Jestem stratna 500 zł, ale pani na dwa razy tyle, ponieważ byłam dzisiaj zgłosić sprawę" - grozi poszkodowana.

Poszła na zakupy do Biedronki, straciła 500 zł. "Byłam zgłosić sprawę"
Zuchwała kradzież w Biedronce na Łazarzu (Google Maps)

Nawet podczas rutynowych zakupów w ulubionym dyskoncie możemy natknąć się na nieuczciwych ludzi, którzy wykorzystają każdą okazję, by wzbogacić się naszym kosztem. Na własnej skórze przekonała się o tym mieszkanka poznańskiej dzielnicy Łazarz.

Zrobiła to w Biedronce. Klienta szuka zemsty

Kobieta opisała swoją historię na facebookowej grupie zrzeszającej lokalnych mieszkańców. Jak czytamy, 10 listopada poznanianka chciała wybrać większą sumę pieniędzy z bankomatu znajdującego się w Biedronce przy ul. Strusia.

Z pewnych przyczyn kobieta zapomniała wyciągnąć pieniędzy z maszyny i odeszła. Gdy wróciła, banknotów już nie było. Wkrótce okazało się, że sklepowe kamery uchwyciły inną klientkę, która przywłaszczyła sobie gotówkę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poszukiwany listem gończym złapany. Ucieszył się, że idzie do więzienia
Pani Brunetka, kamery panią zarejestrowały, ale na tym nie koniec. Ja jestem w tym momencie stratna 500 zł, ale pani na dwa razy tyle, ponieważ byłam dzisiaj zgłosić sprawę - poszkodowana pisze na Facebboku.

Kobieta zaapelowała do złodziejki, by skontaktowała się z nią prywatnie, jeśli chce mieć "czyste papiery" i uniknąć kary. Jak na razie nie wiadomo, czy sprawa miała już swój finał.

W sekcji komentarzy pod postem poznanianki internauci wskazują, że w ostatnim czasie w Poznaniu liczba podobnych kradzieży wrosła. Zgodnie z kodeksem karnym przywłaszczenie cudzej własności jest przestępstwem, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.

Choć jest tam też zapis, że w przypadku rzeczy znalezionych można zostać ukaranym grzywną, a w najgorszym wypadku więzieniem na okres roku. Warto zatem pamiętać, że zostawione w bankomacie pieniądze to nie prezent od losu, ale czyjaś własność - tłumaczy na łamach "Tygodnika Szczytno" policjant.
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Irański raper wyszedł na wolność. Wcześniej usłyszał wyrok śmierci
Włóż to do zmywarki, a zapomnisz o smugach na naczyniach
Nie żyje strażak. Ciało było w mundurze
FC Barcelona w tarapatach. Rywal depcze im po piętach
Nieprawidłowości w domu dziecka. Sprawę bada prokuratura
Nie żyje Lucjan Brychczy. Legendarny polski piłkarz miał 90 lat
Stado zdziczałych krów w Czarnobylu. Od sześciu lat żyją na wolności
Masz taki "mandat" za wycieraczką? Nic nie rób. To oszustwo
Śmiertelna choroba języka. Padła żubrzyca urodzona w Polsce
Zimowe nawożenie roślin doniczkowych. O tym musisz pamiętać
Rozlewisko w środku miasta. Mieszkańcy mają problem z dostępem do wody
Ta klasyfikacja mówi wiele o Lewandowskim. Polak nie ma sobie równych
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić