Przebadali jabłka z Biedronki i Lidla. Oto cała prawda o tym, co jemy

1660

Na przestrzeni ostatnich tygodni rywalizacja między Biedronką a Lidlem mocno się zaostrzyła. Obie sieci zaczęły mocno obniżać ceny produktów, walcząc o miano najtańszego dyskontu. Dlatego Fundacja Pro-Test postanowiła sprawdzić jakość produktów oferowanych przez dyskonty. Na pierwszy ogień poszły jabłka. Co wykazały badania?

Przebadali jabłka z Biedronki i Lidla. Oto cała prawda o tym, co jemy
Przebadali jabłka z Biedronki i Lidla. W których jest mniej pestycydów? (GOOGLE MAPS, Pixabay)

Od początku lutego trwa wojna cenowa między Biedronką a Lidlem. Wszystko zaczęło się od SMS-ów, które otrzymali klienci portugalskiego dyskontu, zarejestrowani w programie lojalnościowym Moja Biedronka. Komunikat był bardzo prosty: "W Biedronce jest taniej niż w Lidlu".

W związku z tym Fundacja Pro-Test postanowiła sprawdzić jak oba dyskonty dbają nie tylko o ceny, ale też o jakość produktów. Pierwszym, który został zbadany są polskie jabłka odmiany ligol. W akredytowanym laboratorium fundacja Pro-Test sprawdziła w nich zawartość aż 549 pestycydów.

Przebadali jabłka z Biedronki i Lidla. W których jest mniej pestycydów?

Okazuje się, że w jabłkach z Lidla było ponad dwa razy więcej różnych pestycydów niż w jabłkach z Biedronki. Dodatkowo każdego z wykrytych związków chemicznych w jabłkach kupionych w Lidlu było więcej - czasem nawet wielokrotnie - niż tych samych pestycydów w jabłkach kupionych w Biedronce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Maja Hyży mówi o kompleksach, operacjach plastycznych, buncie synów i kontakcie z Grzegorzem Hyżym!

Autorzy raportu podkreślają, że mieszanka aż dziewięciu pestycydów w jabłkach z Lidla, to bardzo dużo. "Zwykle w badaniach jabłek wykrywa się od około czterech do sześciu różnych substancji" - czytamy w raporcie.

Co to są pestycydy i dlaczego są groźne dla zdrowia?

Słowo "pestycydy" pochodzi od łacińskich słów: pestis - szkodnik, zaraza i cedeo - niszczyć. Pestycydy to grupy związków chemicznych stosowane do zwalczania szkodników i chorób roślin i zwierząt hodowlanych. W związku z tym rodzi się pytanie, w jaki sposób długofalowe jedzenie pozostałości pestycydów wraz z żywnością wpływa na nasze zdrowie?

W jabłkach znaleźliśmy kilka różnych pestycydów na raz, które mają tę samą funkcję - na przykład aż cztery środki grzybobójcze (folpet, kaptan, boskalid i piraklostrobina). Po co stosować aż tyle różnych fungicydów na raz? Może być to uwarunkowane pogodą, ale może też wskazywać na zbędne używanie pestycydów na wyrost przez rolników, którzy nie dbają o zdrowie konsumentów, tylko o zysk - czytamy w raporcie Pro-Test.

Naukowcy dowiedli związek między ekspozycją na pestycydy a zwiększonym ryzykiem wystąpienia takich chorób, jak: nowotwory (m.in. jajnika, piersi, mózgu czy prostaty), zaburzenia neurologiczne (np. choroba Parkinsona i Alzheimera), choroby układu sercowo-naczyniowego, opóźnienia rozwojowe u dzieci, wpływ na zdolność reprodukcyjną i niepłodność zarówno u kobiet, jak i mężczyzn, zaburzenia poznawcze na chorobach płuc kończąc.

Celem naszego testu jabłek nie jest zniechęcenie konsumentów do jedzenia tych owoców, ale wpłynięcie na polepszenie ich jakości. Duże sieci sklepów mają możliwość kontrolowania jakości jabłek, które trafiają na ich stoiska. Mogą - tak jak my - badać zawartość w nich pozostałości pestycydów i eliminować ze swojej oferty tych dostawców, którzy stosują duże ilości związków szkodliwych dla zdrowia konsumentów, a wybierać te owoce, w których pestycydów jest jak najmniej. A najlepiej te, w których nie ma ich wcale. Jak widać na przykładzie jabłek z Biedronki, da się wyprodukować owoce z mniejszą liczbą pestycydów - wyjaśniają autorzy.
Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić