Rachunki za prąd w 2026. Trzy opłaty mocno w górę
Choć minister Miłosz Motyka uspokaja, że od Nowego Roku rachunki za prąd nie wzrosną, gospodarstwa domowe już mogą szykować się na podwyżki - trzy najważniejsze opłaty na fakturach mają wzrosnąć nawet o 50 procent.
Najważniejsze informacje
- Od 2026 r. rosną: opłata mocowa, opłata OZE i opłata kogeneracyjna.
- Dla gospodarstwa zużywającego ok. 3 MWh rocznie opłata mocowa wzrośnie do 288,60 zł.
- Nowe taryfy cen energii na 2026 r. ma zatwierdzić URE do połowy grudnia.
Rząd zapowiada systemowe podejście do rynku energii, a nie przedłużanie mrożenia cen. Jak podaje "Fakt", od 1 stycznia 2026 r. nie będzie już obowiązywać dotychczasowa osłona cenowa, choć minister energii Miłosz Motyka przekonuje, że same stawki za energię nie powinny istotnie wzrosnąć. Zwrócił uwagę, że dopłaty do poziomu 500 zł/MWh były finansowane z budżetu i kosztowały ok. 3 mld zł.
Kluczowa część rachunku, poza ceną energii, to dystrybucja i dodatki systemowe. W 2026 r. trzy z nich pójdą w górę, miejscami nawet o połowę.
Prezes URE ogłosiła nowe stawki opłaty mocowej: dla gospodarstwa zużywającego ok. 3 MWh rocznie roczny koszt sięgnie 288,60 zł, co oznacza wzrost o 50 proc. Opłata ta finansuje gotowość elektrowni rezerwowych do pracy w szczytach popytu.
Mocno o szefach, którzy musztrują pracowników. "Są konkretne badania"
Opłata OZE, która wspiera wytwórców zielonej energii, również urośnie. Od 1 stycznia 2026 r. stawka wzrośnie z 3,50 zł/MWh do 7,30 zł/MWh. Dla domu zużywającego 3 MWh rocznie oznacza to ok. 21,90 zł w skali roku.
Z kolei opłata kogeneracyjna, wspierająca bardziej efektywne wytwarzanie prądu, ma wynieść 4,36 zł/MWh zamiast 3 zł/MWh.
Co z ceną energii i rachunkiem końcowym?
Ostateczny wpływ tych podwyżek na portfel zależy od taryf na 2026 r. Urząd Regulacji Energetyki ma czas do połowy grudnia na ich zatwierdzenie. Minister Miłosz Motyka podkreśla, że rząd chce trwale obniżać koszty dzięki inwestycjom.
Zwracamy uwagę na to, że to mrożenie i tak jest przesunięciem środków. Do stawki 500 zł za MWh dopłacamy z budżetu, z pieniędzy obywateli -powiedział.
W Sejmie pojawił się prezydencki projekt, który zakładałby przesunięcie części kosztów z rachunków do budżetu. Propozycja przewiduje likwidację opłaty mocowej i opłaty OZE na fakturze oraz obniżkę VAT na energię.
Projekt został jednak odesłany przez marszałka Sejmu do uzupełnienia. Do czasu rozstrzygnięć regulacyjnych kluczowe będzie więc to, jakie taryfy na 2026 r. zatwierdzi URE.
Docelowo wprowadzamy systemowe rozwiązania — inwestycje w magazyny energii, więcej lokalnych obszarów bilansowania, łatwiejsze uzyskiwanie warunków przyłączenia i więcej odnawialnych źródeł energii w systemie. To gwarantuje niższe ceny systemowo" - stwierdził w rozmowie cytowanej przez "Fakt".
Dla odbiorców oznacza to, że styczniowy rachunek zależeć będzie od nowych taryf oraz finalnego kształtu opłat systemowych.