aktualizacja 

Reglamentacja towarów w Rosji. Ceny pieluch osiągnęły astronomiczny poziom

Rosjanie coraz mocniej odczuwają skutki sankcji, jakie nałożył Zachód. W sklepach zaczyna brakować towarów, sieci handlowe wprowadzają reglamentację. Internet obiegają zdjęcia zrozpaczonych Rosjan, którzy bezskutecznie próbują zdobyć produkty pierwszej potrzeby. Na próżno szukać na półkach cukru, czy podpasek, a ceny pieluch osiągnęły astronomiczny poziom

Reglamentacja towarów w Rosji. Ceny pieluch osiągnęły astronomiczny poziom
Puste półki w sklepach stają się codziennością dla Rosjan (via Getty Images, WangXiuJun)

Rosjanie na własnej skórze boleśnie odczuwają skutki zachodnich sankcji. Choć sterowana przez Kreml medialna propaganda skutecznie przemilcza wywołaną przez Putina wojnę w Ukrainie, to obrazki ze sklepów i widoki pustych półek zmuszają obywateli Federacji Rosyjskiej do myślenia.

Cukier to teraz dobro luksusowe

To javelin (pocisk przeciwpancerny - przyp. red.) leci kilka sekund, sankcje tak nie działają. One doprowadzą jednak do totalnej pauperyzacji (obniżania poziomu życia - przyp. red.), a ponad połowa ludzi nadal jeszcze nie wie, co się tak naprawdę stało – opisuje sytuację Jewgienij Cziczwarkin, biznesmen, który jeszcze w 2008 roku uciekł z Rosji do Londynu w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Z różnych rosyjskich regionów na światło dzienne zaczynają wypływać informacje o brakach w zatowarowaniu sklepów. Jak się okazuje, niektórzy cukier kupują już od spekulantów, bo w sklepach go zabrakło.

W sieci pojawiło się m.in. wideo pokazujące handel cukrem z bagażnika auta. Spekulanci sprzedają cukier znacznie powyżej jego sklepowej ceny i do tego handlują całymi workami.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Nagranie zarejestrowano w Kazaniu. Sprzedawca za 50 kg cukru chciał 5 tys. rubli, czyli nieco ponad 200 zł. "Największy koszmar rosyjskich babć" - komentuje zdarzenie popularny rosyjski serwis Lenta.

Kłopoty kobiet oraz młodych rodziców

Rosjanki w mediach społecznościowych opisują, że ze sklepów zniknęły podpaski. "Tak teraz wygląda alejka z produktami higienicznymi" głosi napis na zdjęciu wrzuconym na instagramową relację. Widać na nim całkowicie wyczyszczone półki.

Problem mają także młodzi rodzice. Ze względu na przerwane łańcuchy dostaw oraz kryzys walutowy z jakim boryka się Rosja, ceny pieluch osiągnęły astronomiczny poziom. Amerykański gigant Procter&Gamble został w Rosji, tłumacząc, że sprzedaje tylko najpotrzebniejsze codzienne produkty. Zmuszony został jednak do podniesienia cen.

W przypadku popularnych pieluch marki Pampers, wzrost ceny to nawet 50 proc. - podaje "The Wall Street Journal". Firma zmuszona była do podniesienia cen ze względu na wzrost kosztów dostawy oraz wycenę szorującego po dnie notowań rosyjskiego rubla.

Ceny są wyższe o 25 proc.w przypadku produktów do prania, ponad 30 proc. w przypadku produktów do higieny kobiecej i prawie 50 proc. w przypadku pieluch dla niemowląt" - podaje "The Wall Street Journal"

Okazuje się, że w rosyjskich sklepach może zabraknąć innych produktów. Tysiące zachodnich firm wycofało się z Rosji na znak solidarności z Ukrainą. Są to m.in. McDonald's, IKEA, Coca-Cola czy Apple. Rosja jest także odcięta od systemu SWIFT, który odpowiada za międzynarodową bankowość elektroniczną.

Autor: OKT
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić