Rząd przyjął budżet na 2022 rok. Czy PiS ukrywa prawdziwe zadłużenie kraju?

16

Przesuwanie i ukrywanie wydatków, brak informacji o funduszach antycovidowych - takie zarzuty do przyjętego przez rząd projektu budżetu na 2022 rok mają eksperci. Minister finansów Tadeusz Kościński zapewnia jednak, że wszystko jest jawne i jasne jak słońce.

Rząd przyjął budżet na 2022 rok. Czy PiS ukrywa prawdziwe zadłużenie kraju?
Mateusz Morawiecki dostał obrazek od małej dziewczynki (PAP, Piotr Polak)

Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt ustawy budżetowej na 2022 rok. Projekt zakłada m.in., że deficyt budżetowy wyniesie nieco ponad 30 mld zł, a dochody - ponad 480 mld zł. Podano też najnowsze prognozy dotyczące długu publicznego.

W 2022 roku dochody budżetu państwa wyniosą 481,4 mld zł. Wydatki zostały zaplanowane na 512,4 mld zł, a deficyt ma wynieść nie więcej niż 30,9 mld zł - podał minister finansów Tadeusz Kościński na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

Nie wykluczam, że to jest konstrukcja budżetu pod przyszłoroczne wybory. Moim zdaniem premier Morawiecki próbuje za wszelką cenę dotrwać do wyborów parlamentarnych bez ostrych cięć, natomiast po wyborach parlamentarnych te cięcia będą nieuchronne - mówił o projekcie budżetu na 2022 r. Jarosław Gowin, były wicepremier, podczas rozmowy z money.pl na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.
Zobacz także: Rząd stosuje sztuczki księgowe? Minister finansów odpowiada: Podjęliśmy taką decyzję

Rząd nie mówi całej prawdy o budżecie?

- Ogromny dług publiczny jest ukrywany przez rząd metodą kreatywnej księgowości, przede wszystkim jest przesuwany do Banku Gospodarstwa Krajowego. To jest zadłużanie się na koszt następnych pokoleń, ale trzeba będzie koszty tego długu spłacać już w najbliższych latach - dodał Gowin.

Na to samo zwraca uwagę prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

- Przyjęty dzisiaj przez rząd projekt ustawy budżetowej na 2022 rok jest trudny do oceny, bo wciąż procedowane są zmiany podatkowe, kluczowe dla dochodów budżetu. Ministerstwo Finansów uwzględniło skutki wprowadzenia Polskiego Ładu, ale nie wzięło pod uwagę Krajowego Planu Odbudowy. Brak też przejrzystości wydatków zaplanowanych w 2022 roku - mówi prof. Męcina.

- Założony w projekcie ustawy deficyt nie odzwierciedla rzeczywistego stanu finansów państwa z kilku powodów. Po pierwsze następuje międzyokresowe przesuwanie wydatków. Po drugie w regule wydatkowej nie został wpisany fundusz antycovidowy. Po trzecie wreszcie, Polska podobnie jak inne kraje wykorzystuje fundusze i banki rozwojowe, takie jak BGK czy PFR, aby znaleźć dodatkowe finansowanie, ale brak informacji o szczegółach finansowania. Utrudnia to ocenę tego projektu, także ze względu na nierealistyczne założenia dotyczące inflacji – dodaje prof. Męcina. 

Przyjęty we wtorek projekt zakłada, że PKB Polski wzrośnie o 4,6 proc., a średnioroczna inflacja wyniesie 3,3 proc. Przypomnijmy, że inflacja w sierpniu wyniosła aż 5,5 proc. a średnia za cały bieżący rok będzie najprawdopodobniej powyżej 4 proc. Spadek inflacji do 3,3 proc. to zatem dość ambitne założenie.

Wydatki na walkę ze skutkami pandemii z funduszu przeciwdziałania COVID-19 w BGK oraz tarcze antykryzysowe PFR nie są w żaden sposób ujęte w budżecie. W tym samym czasie, gdy budżet śrubuje nadwyżki, rozkręca się emisja długu. Były już wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego Jarosław Gowin stwierdził wprost: rząd ukrywa dług gdzie indziej.

Minister finansów Tadeusz Kościński mówił jednak podczas wtorkowej konferencji prasowej, że nic nie jest ukrywane. I tak - mówił minister - w 2022 roku deficyt sektora finansów publicznych (tzw. general government, według unijnych zasad liczenia) ma wynieść 2,8 proc. PKB, natomiast dług publiczny - 56,6 proc. PKB. W sierpniu zakładano dług na poziomie 55,5 proc. PKB.

Autor: KBB
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić