Kacper Kulpicki| 

Tak oszukują górale. Turystka zobaczyła dopiero w domu, co kupiła

221

Wzmożony ruch turystyczny w polskich górach jest okazją dla oszustów. Turystka opowiedziała, jak padła ofiarą skrzętnie zaplanowanej manipulacji. - Byłam przekonana, że kupiłam eko-produkt regionalny spod Tatr - czytamy w Tygodniku Podhalańskim.

Tak oszukują górale. Turystka zobaczyła dopiero w domu, co kupiła
Tak oszukują górale. Turystka zobaczyła dopiero w domu, co kupiła (PAP)

To, że na zakopiańskich Krupówkach można kupić "scypki", "serki góralskie" i "gazdowskie" nie jest wiedzą tajemną. Niestety, tylko nieliczni zdają sobie sprawę, że te towary nie mają wiele wspólnego z prawdziwym oscypkiem.

Historia turystki ze Szczecina jest tego najlepszym przykładem. Kobieta na długo zapamięta zakupy, które zrobiła na jednym z targów zlokalizowanych na Gubałówce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: TURECKIE WAKACJE PROKOPA odc.3

Turystka oszukana w Zakopanem. "Zachęciła mnie nazwa"

Podczas wycieczki na Podhale kuszącym smaczkiem są produkty regionalne. Można je kupić na miejscu, ale trzeba mieć się na baczności. Odpowiedniej czujności zabrakło turystce ze Szczecina, która połasiła się na "naturalny towar spod samiusieńkich Tater".

Już nie pamiętam nawet, ile zapłaciłam. Zachęciła mnie nazwa: "naturalna podhalańska żurawina". Słoik był pięknie oklejony i obwiązany materiałem, wyglądał na ekologiczny. Byłam przekonana, że zakupiłam eko-produkt, regionalny spod Tatr - z goryczą zrelacjonowała na łamach portalu 24tp.pl

Dopiero po powrocie do domu okazało się, że zakupiony przez nią specjał z regionalnym produktem ma niewiele wspólnego. Gra słów polegająca na połączeniu wyrazów "żurawina" i "podhalańska" jest niecnie zaplanowanym chwytem marketingowym. Jedynym punktem wspólnym w tym przypadku jest miejsce zakupu.

Turystka po otwarciu słoika spostrzegła, że towar wcale nie jest produkowany przez górali. Żurawinę wytwarzaną seryjnie przez ogólnopolską firmę można kupić na terenie całego kraju.

Taką żurawinę można kupić chociażby w internecie za niecałe 10 zł - skarżyła się.

Wakacje w Zakopanem. Jak nie dać się oszukać?

Nie ma wątpliwości, że na Gubałówce taki specjał wyceniony został o wiele drożej. Warto zatem uważać i dokładnie sprawdzać, co zamierzamy przywieźć z podróży (można poprosić sprzedawcę o okazanie certyfikatu). Jeśli pojawią się jakiekolwiek wątpliwości, należy zgłaszać sprawę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić