Zestawił drogie i ekologiczne dania z tymi najtańszymi. Czy warto przepłacać?

4

Dymitr Błaszczyk po raz kolejny podjął się testu "w ciemno". Tym razem na warsztat wziął dania BIO, które zawsze są dużo droższe oraz tańsze wersje z hipermarketów. Czy droższe znaczy smaczniejsze?

Zestawił drogie i ekologiczne dania z tymi najtańszymi. Czy warto przepłacać?
To był kolejny "test w ciemno" Dymitra (YouTube)

Do przetestowania Dymitrowi podstawiono krokiety (21 zł kontra 6,90 zł), flaki wołowe (tańsze: 15,50 zł, droższe: 33 zł), pierogi ruskie (z Żabki: 9 zł, BIO: 23 zł), placki ziemniaczane (z Żabki za 9 zł, BIO za 22 zł) oraz fasolkę po bretońsku (z sieciówki kosztowała 13 zł, a ta BIO 27 zł).

Droższe jedzenie można poznać po smaku?

Na pierwszy "ogień" poszły krokiety. Pierwsze - kwaśne i chrupkie, youtuber ocenił jako droższe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kiedy serwuję tę zapiekankę, wszyscy proszą o dokładkę. Taka jest dobra!
Tanizna, tu jest tanizna! Czuć po cieście...ciasto jest takie naleśnikowe, zwykłe. Nie ma naładowania smakiem. Nie są złe - komentował próbując drugich krokietów.

Szybko się okazało, że się pomylił i te, które mu bardziej smakowały, były tymi tańszymi.

To był jednak jedyny taki przypadek. Na stół wjechały flaki.

Lepsze...robione na wołowinie. Bardziej doprawione, czuć tutaj naturalność. Te flaki przypominają mi flaki domowe. Mogłyby być odrobinę bardziej sprężyste - ocenił drugą porcję Dymitr i stwierdził, że on by wybrał danie ze swojej prawej. Trafił dobrze: to były flaki BIO.

Przy pierogach był problem, bo Dymitr jako miłośnik tej potrawy, rozsmakował się w obu porcjach.

Bardzo dobre ciasto! Sprężyste, dobre. Takie naturalne, jakbyśmy sami je sobie przygotowywali. Farsz...niezły - skomentował pierwszą propozycję.
Też nie są złe! Te potrzebują więcej soli, bo mają jej trochę za mało. Ciasto również niezłe... - zastanawiał się Dymitr.

Ostatecznie wybrał pierwsze i tym samym odgadł, które z nich były pierogami BIO.

To smakuje, jak placki ziemniaczane z dnia wczorajszego! Nie są złe, ale nie jakoś szalone. Liczę, że tu certyfikatu (bio - przyp.red.) nie ma - komentował po pierwszym kęsie placki z sieciówki.
Wydaje mi się, że tu jest certyfikat, ale nie są to placki mojego życia. Przybrały formę jakiegoś twardego dziada. Kapkę bardziej mi smakują, ale to nie są produkty godne polecenia - zawyrokował.

Dymitr dodał, że opakowanie 400g placków BIO jego zdaniem nie jest warte 22 zł.

Również droższa fasolka nie zdobyła uznania Dymitra.

Średnia. Wydaje się, że jest to dość naturalny produkt. Mało smaku ma ta fasolka. Myślałem, że będzie lepsza... - ocenił Dymitr, ale poprawnie odgadł, że mniej smaczna wersja jest wersją BIO.

Droższe, ale czy smaczniejsze?

Dymitr przyznał, że produkty z założenia ekologiczne, niekoniecznie mu bardziej smakowały. Do tego ich cena niejednokrotnie była szokująca.

Zobacz także: DANIA DLA BOGACZY vs. DANIA Z LIDLA i ŻABKI - KTÓRE LEPSZE i CZY WARTO TYLE PŁACIĆ?!
Giga drogie produkty! Żeby placki ziemniaczane tyle kosztowały? Ja rozumiem, że bio wszystko, ale no bez przesady - skwitował Dymitr.
Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić