ZUS wskazuje, jak zdobyć wyższą emeryturę. Jest tylko jedno "ale"
ZUS opublikował raport, w którym zwraca uwagę na wysokość emerytur Polaków. Urzędnicy alarmują, że świadczenia emerytów są niskie. Istnieje też przepaść między emeryturami kobiet i mężczyzn. Twórcy "Przeglądu Emerytalnego" wskazują, że istnieje sposób na znaczne podwyższenie świadczeń. Jest jednak jeden haczyk - trzeba pracować dodatkowe pięć lat.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych przygotował "Przegląd Emerytalny", który jest rządowym raportem na temat skutków przywrócenia niższego wieku emerytalnego. Aktualnie kobiety mogą przejść na emeryturę w wieku 60 lat, mężczyźni w wieku 65 lat.
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
Dokument jest analizowany w Kancelarii Premiera i wkrótce zostanie przyjęty przez rząd. Skutki reformy Prawa i Sprawiedliwości z 2016 roku analizowane są raz na trzy lata. "Fakt" wskazuje, że wnioski płynące z raportu ZUS nie są optymistyczne.
Urzędnicy wskazują, że emeryci pobierają bardzo niskie świadczenia. Alarmują też, że widoczne są bardzo wysokie dysproporcje między wysokością emerytur kobiet i mężczyzn.
W grudniu 2024 roku średnia emerytura dla mężczyzny wyniosła 4818 zł 02 gr, a dla kobiety 3321 zł 12 gr. Ogólny wskaźnik średniej emerytury to 3919 zł 53 gr.
Powód jest prozaiczny. Kobiety pracują 5 lat krócej od mężczyzn i są w stanie uzbierać dużo niższy kapitał. Eksperci z ZUS alarmują też, że rośnie liczba osób uprawnionych do tzw. groszowych emerytur. Najniższe świadczenie, jakie wypłaca ZUS to 2 grosze miesięcznie. Taką "emeryturę" dostaje kobieta, która przepracowała jeden dzień i mężczyzna, który odprowadzał składki przez miesiąc.
Specjaliści z ZUS radzą: pracujmy dłużej
"Fakt" dotarł do wniosków z raportu "Przegląd Emerytalny". ZUS wskazuje, że jest prosty sposób na to, aby Polacy mieli wyższe emerytury. To dłuższy straż pracy.
Według wyliczeń ekspertów z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, zaledwie rok pracy dłużej to ponad 8 proc. wyższe świadczenie. Pięć lat dodatkowej pracy oznacza emeryturę wyższą o ponad 50 proc. zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn.