Skandaliczny reportaż w TVP. Uczestnicy sondy nie wiedzieli, z kim rozmawiają

82

TVP także relacjonowała marsz 4 czerwca. Skąpo, ale od razu można się domyślić w jakim stylu. Jeden z reporterów udał się nawet na marsz z zamiarem zrobienia sondy, ale zdecydował się na skandaliczny zabieg. Wyraźnie wprowadzał pytanych w błąd - nie mieli pojęcia, z kim rozmawiają.

Skandaliczny reportaż w TVP. Uczestnicy sondy nie wiedzieli, z kim rozmawiają
Skandaliczna prowokacja w TVP (kadr z programu)

Kanał informacyjny telewizji publicznej całą niedzielę dezawuował zarówno ideę marszu, jego organizatorów, jak i uczestników. Najpierw redakcja długo unikała tematu, później w szczątkowych relacjach wspominała o tym, co dzieje się w Warszawie.

O marszu wspomniano w zasadzie w dwóch materiałach w głównym wydaniu "Wiadomości". W pierwszym rozprawiano, kto wziął w nim udział ("ludzie, którzy dali się zwieść"). Natomiast w drugim marsz skontrastowano z rodzinnym piknikiem w Łomży i Ogólnopolskim Spotkaniem Młodych Lednica 2000.

Zobacz także: Zobacz wideo: Kuriozalne sytuacje w “Wiadomościach” TVP. Wpadek nie brakowało

Drugi materiał był reportażem Adriana Boreckiego "Z nienawiścią na sztandarach". Miał za zadanie pokazywać, że "wielbiciele Donalda Tuska" mówią wulgarnym, obelżywym językiem. Widzowie TVP zobaczyli więc tylko takie wypowiedzi i transparenty z niecenzuralnymi hasłami oraz usłyszeli okrzyki w rodzaju "J...ć PiS".

Reporter ostentacyjnie podpuszczał nawet jedną z kobiet, aby wytłumaczyła mu, co oznacza osiem gwiazdek. Jak się okazało, nie był to przypadek jednostkowy. Uczestnicy marszu najpewniej nie mieli pojęcia, z kim rozmawiają. W materiale "Wiadomości" wyraźnie widać, że kiedy Borecki podsuwa swoim rozmówcom mikrofon, nie ma na nim tzw. kostki, czyli plastykowej nakładki z logiem stacji.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Gdyby Borecki ją miał, jego rozmówcy na pewno nie byliby tak wylewni i można zakładać, że raczej by z nim nie rozmawiali. Sieć zalała już fala krytykująca TVP za skandalicznie zrealizowany materiał. Nie brakuje głosów, że to zabieg poniżej krytyki i trudno w tym wypadku mówić o jakichkolwiek dziennikarskich standardach. TVP nie zabrała jeszcze oficjalnie głosu w sprawie.

Autor: UrK
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić