Desmond zaatakował Wielką Brytanię. Jedna osoba nie żyje, setki ewakuowanych
Sztorm Desmond
Po tym, jak kataklizm nawiedził Wyspy Brytyjskie, tamtejsze rzeki wylały z koryt, zalewając zamieszkane przez tysiące osób tereny. (Fot. Ben Birchall)
Ewakuacja
Służby ratunkowe ewakuowały ludność z zalanych posiadłości. (Fot. PAUL ELLIS)
Stan powodziowy
W kraju ogłoszono 130 alarmów przeciwpowodziowych. Sztorm dosięgnął również Londynu, w którym odnotowano jedyny jak dotąd przypadek śmiertelny, spowodowany fatalną pogodą. (Fot. LNP/REX)
Ofiara śmiertelna
Jedyną ofiarą Desmonda padł 90-letni staruszek, którego porywisty wiatr przewrócił wprost pod nadjeżdżający autobus. Do tragicznego zdarzenia doszło w pobliżu stacji Finchley Central w Północnym Londynie. (Fot. PAUL ELLIS)
Chaos
Ponad 55 tysięcy osób zostało pozbawionych dostępu do prądu. Według oficjalnych danych, w niektórych miejscach może go nie być nawet przez kilka dni. (Fot. PAUL ELLIS)
Ratunek
W mieście Keswick, które jest jedną z najbardziej poszkodowanych przez sztorm miejscowości, służby ratunkowe ewakuowały ponad 100 osób. (Fot. PAUL ELLIS)
Szkocja
Sztorm nie oszczędził również północnej części Wysp. W wyniku dewastacyjnej działalności Desmonda wylały tamtejsze rzeki, a w okolicach niektórych miast pojawiły się groźne osuwiska błotne. Najbardziej ucierpiał region Tayside. (Fot. Owen Humphreys)