Tomasz Budzik
Tomasz Budzik| 
aktualizacja 

Ekonomiczna jazda. Absurdalne i rzadkie metody na obniżenie spalania

90
1/7

Tankowanie tylko rano

Tankowanie tylko rano
(WP.PL, Tomasz Budzik)
0
0

Część zmotoryzowanych tankuje samochód tylko rankiem. Ich zdaniem niska temperatura, jaka panuje nocą, sprawia, że paliwo ma większą gęstość. Po odmierzeniu przez dystrybutor żądanej ilości, w rzeczywistości mamy więc dostawać nieco więcej, niż zapłaciliśmy. Rzeczywiście - gęstość cieczy zwiększa się wraz z obniżaniem temperatury. Trzeba jednak pamiętać o tym, że na stacjach paliwo przechowywane jest w podziemnych zbiornikach. Temperatura poniżej gruntu nie jest tak zmienna jak powyżej, gdzie wiele zależy od nasłonecznienia. Różnice pomiędzy temperaturą - a więc i gęstością - paliwa tankowanego za dnia i nocą są więc niewielkie.

Przejdźmy do innych metod.

2/7

Ekonomiczne opony

0
0

Dla popularnego w Polsce rozmiaru 205/55 R16 dobrej klasy opona letnia kosztuje 250 zł. Za tę kwotę dostaniemy "zwykłe" ogumienie z kategorią "B" dla wydajności paliwowej i "A" dla przyczepności na mokrej nawierzchni. Opona, której na etykiecie w obydwu kategoriach przyznano noty "A", kosztuje już o 100 zł więcej. Na komplet wydamy więc dodatkowe 400 zł. Załóżmy, że samochód na zwykłych oponach pali średnio 6,8 l/100 km w przypadku diesla i 7,5 l/100 km w przypadku auta benzynowego, a na komplecie pokonamy 50 tys. km. Decydując się na bardziej wydajne ogumienie, zaoszczędzimy na paliwie (przy dzisiejszych cenach) 264 zł w przypadku diesla lub 287 zł w przypadku auta benzynowego.

Znacznie lepszym pomysłem jest konsekwentne dbanie o to, by w oponach było właściwe ciśnienie. Jeśli jest ono o 0,5 bara za niskie, spalanie wzrasta o mniej więcej 5 proc. To bardzo powszechny problem. Badania wskazują, że w Polsce ponad 60 proc. kierowców jeździ z niewłaściwym ciśnieniem w oponach - zwykle zbyt niskim. Sprawdzajmy więc ciśnienie przynajmniej przy co drugim tankowaniu.

3/7

Parkowanie tyłem

0
0

Takie rozumowanie jest zupełnie słuszne. Trzeba jednak pamiętać, że mówimy tu o przejechaniu kilku metrów. To, czy pokonamy je na zimnym czy na ciepłym silniku, nie ma zbyt dużego znaczenia. Na pewno nie zauważymy tego w wyniku spalania, bo do zniweczenia całego długofalowego wysiłku wystarczy kilka niepotrzebnych naciśnięć pedału przyspieszenia. Mimo to polecamy tę technikę.

Skupiony przez całą wcześniejszą jazdę kierowca będzie uważał podczas parkowania. Jeśli musimy cofnąć, by opuścić miejsce postojowe, narażamy się na większe zagrożenie. Wsiadając do samochodu możemy być rozproszeni, myśląc o tym, co mamy do zrobienia w pracy albo po prostu nadmiernie się spieszyć.

4/7

Klimatyzacja czy odsunięte szyby?

0
0

Jeśli na to pytanie mielibyśmy odpowiedzieć tylko jednym słowem, byłoby to "tak". W rzeczywistości sprawa nie jest jednak taka prosta. Sprawę konsumpcji paliwa prześwietliło niegdyś amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierów Motoryzacji wraz z General Motors. Spalanie było mierzone dla auta z włączoną klimatyzacją i zasuniętymi szybami, z wyłączoną klimatyzacją i odsuniętymi szybami oraz z wyłączoną klimatyzacją i zasuniętymi szybami. Wszystko przy temperaturze zewnętrznej wynoszącej 30 stopni Celsjusza i przy trzech prędkościach: 50 km/h, 80 km/h i 110 km/h. Najbardziej ekonomiczna okazała się oczywiście ostatnia opcja - i to niezależnie od prędkości.

Co ciekawe, wyniki Amerykanów pokazują, że wbrew powszechnej opinii nawet przy wysokich prędkościach podróżowanie z odsuniętymi szybami jest nieco bardziej ekonomiczne od jazdy z włączoną klimatyzacją. Różnica spalania pomiędzy samochodem z włączoną klimatyzacją a autem z odsuniętymi szybami wynosi od kilku do kilkunastu procent - w zależności od rodzaju nadwozia.

Trzeba jednak mieć umiejętność znalezienia złotego środka. Najlepiej zrezygnować z klimatyzacji wtedy, gdy i tak ma ona niewielkie szanse na szybkie schłodzenie wnętrza. Na przykład na krótkim dystansie w mieście. Stawiajmy na klimatyzację, gdy jedziemy dalej. To nie tylko kwestia komfortu, ale i bezpieczeństwa. Już dawno udowodniono, że kierowca poddany wysokiej temperaturze ma dłuższy czas reakcji. Na bezpieczeństwie nie warto oszczędzać.

5/7

Jazda na pustym baku

0
0

Pełny, 55-litrowy bak benzyny waży około 47 kg. Decydując się na tankowanie tylko do połowy, zaoszczędzimy nieco ponad 20 kg wagi. Podczas jazdy w mieście, w którą wpisana jest konieczność ciągłego hamowania i rozpędzania się, ma to pewien wpływ na spalanie. Nie warto jednak przesadzać. Ciągłe jeżdżenie na rezerwie może się na nas zemścić.

Jeśli źle oszacujemy zasięg (komputery pokładowe bywają tu mylące), to staniemy w obliczu konieczności zakupu kanistra na najbliższej stacji lub wezwania pomocy drogowej. To mało opłacalne opcje. Utrzymując niski stan paliwa w baku będziemy też musieli częściej zaglądać na stację paliw, a to oznacza dodatkowy i niepotrzebny dystans.

6/7

Nie wstydź się luzu

0
0

Obecnie ze świecą szukać trzeba samochodu, który jest wyposażony w gaźnik. Auta korzystające z systemu wtrysku paliwa nie palą nic, jeśli hamujemy silnikiem. Jednostka napędowa się kręci, ale paliwo nie jest dawkowane. W przypadku luzu paliwo jest podawane, by zapewnić pracę silnika na wolnych obrotach. Nie oznacza to jednak, że nigdy nie powinniśmy używać luzu.

Jest to korzystne wówczas, gdy z dużym wyprzedzeniem wiemy, że będziemy musieli zatrzymać się lub poważnie zwolnić. Na przykład, jeśli, uwzględniając warunki na drodze, będziemy w stanie, bez zwalniania ruchu innych i tworzenia zagrożenia, rozpocząć wytracanie prędkości kilkaset metrów czy nawet ponad kilometr przed światłami czy zjazdem z autostrady.

Użycie luzu powinno być za każdym razem przemyślane przez kierowcę, który - biorąc pod uwagę miejsce, w którym jest, prędkość, z jaką się porusza i warunki na drodze - decyduje czy lepsze jest użycie luzu, czy hamowanie silnikiem.

7/7

Co zawsze działa?

0
0

Oprócz obserwacji drogi i przewidywania dalszej dynamiki jazdy nie mniej ważne jest odpowiednie korzystanie ze skrzyni biegów. Przyspieszajmy dynamicznie, ale nie pozwalajmy silnikowi przekroczyć 2,5 tys. obr./min., jeśli nie jest to uzasadnione koniecznością wjechania pod górę czy względami bezpieczeństwa.

Jeśli dorzucimy do tego dbałość o właściwe ciśnienie w oponach i o to, by nie wozić w samochodzie niepotrzebnych rzeczy, a na dachu nieużywanego stelaża bagażnika, otrzymamy wszystko, czego powinien przestrzegać rozsądny kierowca. Najważniejsze, by na ołtarzu oszczędności nie składać bezpieczeństwa.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić