Jak wyglądało codzienne życie w stanie wojennym? Papiery trzeba było mieć na wszystko

Obraz
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

/ 7Zarządzenie ministra

Obraz
© Domena publiczna

36 lat temu wprowadzono w Polsce stan wojenny. Zarządzenie odczuli nie tylko opozycjoniści, ale również zwykli mieszkańcy kraju, którzy nie mieli wiele wspólnego z polityką. Na większość rzeczy, które w dzisiejszych czasach wydają się nam naturalne, trzeba było mieć odpowiednią zgodę.

/ 7Przepustka na poruszanie się w godzinach nocnych

Obraz
© Wikimedia Commons CC BY-SA | Patrol110

Podczas stanu wojennego zakazane było poruszanie się w godzinach nocnych. Władze wprowadzili godzinę policyjną - obywatele nie mogli wychodzić z domów początkowo między 19. w nocy a 6. rano. Później przesunięto wieczorną granicę do godziny 22. Niektórzy, jak np. kierowcy autobusów albo lekarze, musieli pojawić się w zakładzie pracy przed godziną 6. rano. Dysponowali specjalną przepustką, aby móc poruszać się po mieście w nocy.

/ 7Przepustka na wyjazd do innego miasta

Obraz
© Domena publiczna

Problemem był wyjazd na święta do rodziny. W czasie stanu wojennego nie można było zmieniać miejsca pobytu. Aby odwiedzić rodzinę w innym mieście potrzebna była specjalna przepustka. Jeśli wyjazd był kilkudniowy, to należało zgłosić się po przyjeździe do odpowiednich urzędników. W pierwszych miesiącach od wprowadzenia zarządzenia zamykane były także kina i teatry. Państwo nie dawało powodów, aby mieszkańcy wychodzili z domów.

/ 7Kartka na mleko

Obraz
© Domena publiczna

Nie tylko w okresie stanu wojennego, ale również podczas całego okresu trwania Polski Ludowej, obowiązywały tzw. kartki żywnościowe. Fachowo nazywało się to reglamentacją towarów. W wielu wspomnieniach z tamtego okresu mówi się, że na półkach królowal ocet. Faktycznie, rok 1982 był jednym z gorszych jeżeli chodzi o zaopatrzenie towarów w sklepach. Władze PRL-u były zmuszone uchwalić kilka reform, które miały ożywić gospodarkę.

/ 7Kartka na jedzenie i papierosy

Obraz
© Domena publiczna

"Kartki" były potrzebne, aby kupić produkty spożywcze. Państwo również ściśle zarządzało ile można zakupić papierosów i artykułów chemicznych. W czasie stanu wojennego wprowadzono dodatkowe "kartki" na benzynę i zesztyty, a podczas zimy nawet na buty.

/ 7Książeczka zdrowia dziecka

Obraz
© Domena publiczna

"Kartki" osobom pracującym wydawały zakłady pracy. Dla kobiet w ciąży wypisywały je ośrodki zdrowia. Podczas stanu wojennego można było otrzymać np. dodatkowy przydział masła. Potrzebny był do tego specjalny wpis w książeczce zdrowia dziecka. Niestety, często kartki nie miały pokrycia w towarze.

/ 7Ocenzurowany telegram

Obraz
© Domena publiczna

Władze wpływały nawet na wysyłane przez Polaków wiadomości. Na zdjęciu widzimy telegram, który przeszedł przez ręce cenzora. W tamty okresie nie było również prywatnych rozmów telefonicznych. To z czasów stanu wojennego pochodzą słynne słowa "rozmowa kontrolowana".

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Czołowe zderzenie na Zakopiance. Droga jest już przejezdna
Czołowe zderzenie na Zakopiance. Droga jest już przejezdna