Każdy to przeżył
Nikt do końca nie wie, co kobietom tak bardzo podoba się w tego typu sklepach. Wiadomo jednak, że czeka to każdego mężczyznę - i to nie raz! Ten facet postanowił relacjonować swoją wizytę z żoną, bo nie bardzo wiedział, dlaczego znowu są w Ikei. Przecież mieszkanie mają już umeblowane...
Lunch
"Chyba przyszliśmy tu coś zjeść. Mam nadzieję, że zaraz po tym wrócimy do domu".
Ups
"Tradycyjnie trochę owocowego fioletowego sosu poleciało mi na spodnie. Jak zwykle będzie plama. Babcia mówiła, żeby zalać to szybko wrzątkiem, ale wolałbym poczekać z tym aż będę w domu. No i chciałbym najpierw zdjąć te spodnie. Ale wtedy będzie już pewnie za późno".
A co to?
"Nadal nie wiem, po co tu przyszliśmy. Żona zauważyła to wspaniałe rozwiązanie do przechowywania rzeczy, ale najpierw musimy poczekać na ósemkę dzieci. Nie mamy żadnego, więc możemy iść dalej".
Błąd
"Zapytała mnie o to rozwiązanie do kuchni. Powiedziałem, że nie mamy na to miejsca. Okazuje się, że była to błędna odpowiedź".
W końcu
"Lustro! Jak przez mgłę, ale przypominam sobie, że mówiła coś niedawno o potrzebie kupna nowego lustra".
Zagadka
"To nie jest lustro. Nawet nie wiem, co to jest".
Tak kochanie
"Zapytała, czy jestem gotowy. Nie wiem, o co jej chodzi, ale na wszelki wypadek powiedziałem, że tak..."
Ale po co to?
"Mieszkamy w piwnicy, więc zbyt wiele kwiatków u nas nie przeżyje. Ale i tak je oglądamy. Dobre czasy".
Koniec!
"Udało się. Mamy coś do mikrofalówki, jakąś miskę i ustrojstwo do szuflady. Nie mamy lustra. Żona za to chce teraz lody. I tak ją kocham".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.