#retro Oto tradycja, której PRL nie zagroził

1/7

Kolorowa zabawa

Kolorowa zabawa
(KRZYSZTOF CHOJNACKI/EAST NEWS)
0
0

W najbliższych dniach kaszubskie domy nawiedzać będą głośni Gwiżdże. Z dala od zgiełku miast Psoty i Gwiazdor z korbaczem będą zachęcać do wspólnego kolędowania. Wciągać do zabawy będą też przebierańcy z Żywca, najpierw w sylwestra i Nowy Rok w czasie Jukaców, potem w czasie Żywieckich Godów. Ludzie bawią się nie tylko tam. Na całym Śląsku mają swoje Święta Godowe. Z kolei we wsiach i miastach Mazowsza miłośnicy lokalnego folkloru bawią się w czasie zapustów. Najbardziej niezwykła jest chyba tradycja z Jedlińska, gdzie od 150 lat ścinają śmierci głowę. Uczestników wszystkich tych tradycji łączy radość z przeżywania początku nowego roku.

2/7

Kolędowanie

0
0

Wpływ Kościoła sprawił, że obrzędy kolędnicze zaczęto odprawiać przede wszystkim w czasie tzw. Godów (okres od wigilii Bożego Narodzenia do Trzech Króli) w okolicach Ostatków oraz Wielkanocy.

3/7

Nie tylko we wsi

0
0
4/7

Żywieckie Gody

0
0
5/7

Na Mazowszu

0
0
6/7

Gody Żywieckie

0
0
7/7

Jedlińsk

0
0

W ostatni wtorek przed wielkim postem mieszkańcy Jedlińska łapią pijaną śmierć, robią jej proces na rynku miasta i publicznie obcinają głowę. Potem zwłoki kładzie się na sanie i obwozi od domu do domu. Na końcu burmistrz wystawia akt zgonu śmierci a ludzie bawią się w knajpach do późnej nocy. Zwyczaj funkcjonuje w Jedlińsku przynajmniej od 1860 roku. Tak jak topienie Marzanny, tak i ten obrzęd kończy karnawał i zimę.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić