Słowiańskie święto seksu. Co wiesz o Nocy Kupały?
Słowiańskie walentynki
Dzisiejsza noc ma związek także z Kupałą. On jest z kolei bóstwem Słowian związanym z latem i dojrzewaniem płodów rolnych. Jego święto obchodzono w najkrótszą noc roku, czyli 21 czerwca. Było to święto ognia i wody. Święto słońca i księżyca. Urodzaju i płodności. Nie bez podstawy byłoby porównanie do współczesnych Walentynek.
Symbolami święta były ogień, woda i zioła. Zbierano ok. 9 typów ziół. Najczęściej bylicę, majeranek, czomber, arcydzięgiel, bazylię, marzankę wonnę czy lebiodkę. Miały chronić od piorunów, "od złego oka" i bólu zębów. Były remedium na wszystko, a dodatkowo pomagały znaleźć miłość. Zioła palono później w ogniskach. Niespalone gałązki wplatano w wianki, zatykano nimi szpary w starych domach i wkładano w fundamenty nowych. 21 czerwca był postrzegany jako idealny dzień na przeprowadzkę w nowe miejsce.
Oczyszczenie
Jeśli w okolicy nie było jeziora lub rzeki, dziewczyny o wschodzie słońca tarzały się nago po pokrytej rosą łące. Nie było wyjścia – każda, która w noc świętojańską się nie wykąpie, przez rok nie wyjdzie za mąż.
Koniec niewinności
Wianki nosiły wcześniej na głowach jako symbol niewinności. Puszczenie ich na wodę miało symbolizować gotowość do małżeństwa i utraty dziewictwa. Każdy wianek osadzano na deseczkach – w końcu musiał utrzymać się na wodzie. By było je widać, wkładano do nich świeczki. Najgorzej, gdy wianek zaplątał się w sitowie albo odpłynął w dal. Idealnie, by wyłowił go ukochany.
Po co komu było to święto?
Tej jednej nocy to właśnie młoda niezamożna singielka miała okazję wybrać sobie męża. Musiała tylko zebrać odpowiednio dużo ziół, upleść z nich wianek i upewnić się, że wyłowi go z wody jej wybranek. Tylko tej jednej nocy młodzi zakochani mogli znikać w lesie, nie budząc zgorszenia starszych. Powodem ucieczki w gęstwinę było oczywiście poszukiwanie mitycznego kwiatu paproci.
Nowy ogień
Gdy wysokie brzegi rzeki czy jeziora pozwalały na to, spuszczano do wody płonące beczki ze smołą. Wiedząc, że ogień świętojański ma magiczną moc (zdemaskowałby i zabił każdą czarownicę), a uczciwi ludzie nie byliby w stanie nad nim przeskoczyć, uczestniczący w święcie pokazywali czystość serca, skacząc właśnie nad ogniskami.
Kwiat paproci
Szukanie nie było jednak jałowe. W dawnych czasach paprociami nazywano wiele roślin rosnących na podmokłych, bagiennych terenach. Wiele z nich kwitło właśnie w czerwcu, nocą. Wystarczyło uwierzyć, że to, co się znalazło, jest naszym upragnionym kwiatem.
Już starożytni Grecy...
Kościół katolicki z trudem znosił rozbuchane seksualnie święto. W pewnym momencie w wigilię św. Jana, czyli 23 czerwca nałożono na pogańskie święto chrześcijańskie znaczenie. W końcu św. Jan też "oczyszczał" wodą.
Autor: Jan Muller