Coco Jamboo i do przodu
Specjalnie dla was włączamy wehikuł czasu i sprawdzamy, co wtedy było trendy. Na parkietach w latach 90. królował eurodance. Każdy z was na pewno kojarzy takich arystów jak Mr. President, Dr. Alban albo Haddaway. To oni dostarczali nam hitów, przy których szaleliśmy na imprezach. Dzisiejsza muzyka klubowa może się schować! Eurodance jest ponadczasowy. Do dziś kiedy słyszymy "Coco Jamboo" albo "What Is Love", od razu zaczynamy tańczyć i śpiewać.
Psy szczekają bardzo głośno
A ja żuje gumę
Gdy widzę słodyczę, to kwiczę - śpiewał zespół "Golec uOrkiestra". Dzieci w latach 90. - tak jak i teraz - szalały na punkcie słodyczy. Tylko, że wtedy miały one zupełnie inny smak! Smak prawdziwej zabawy. Dlaczego? Bo w opakowaniach czekał dodatkowy smaczek - tematyczne naklejki. Gumy "Turbo" wzbogacały więc żujących o kolejne ekskluzywne samochody, a guma "Donald" sprawiała, że dzieci czuły się jak postacie bajek z Disneya. A to nie wszystko. Oranżada w proszku, lizaki lodowe, lody bambino, mleko w tubce, cukierki na zegarku... To były prawdziwe hity dzieciństwa! Wiele z tych produktów można kupić i dziś, ale po tylu latach to nie to samo.
Na potęgę posępnego czerepu
Pokaż mi niebo, a ja będę tęczą
"Kolorowe sny, kiedy ja dotykam ciebie" - każdy z nas zna piosenkę polskiego boysbandu Just 5. Chłopaki odnieśli olbrzymi sukces na rynku muzycznym. Nawet sam Justin Timberlake z kolegami występował w Polsce jako support Just 5, a nie odwrotnie! W latach 90. na całym świecie zapanowała moda na boysbandy. Dziewczyny piszczały na widok Backstreet Boys i NSYNC. Teraz podobne zespoły są już passe. No, chyba że nazywają się One Directon.
Tylko Chuck Norris przeczytał dwa razy cały internet
Sprzęt
Na czym słuchało się muzyki w latach 90.? Na walkmanie i discmanie. Kasety królowały na rynku, a do gry wchodziły płyty kompaktowe. Czasami taśma w kasecie odmawiała posłuszeństwa. Zawijała się, wydostawała się na zewnątrz... Dlatego ołówek był nieodłącznym wyposażeniem posiadaczy walkmanów. Ci, któzy mieli discmany, musieli mieć zawsze przy sobie komplet baterii.
Śmiech to zdrowie
Co w latach 90. sprawiało, że śmialiśmy się do łez? Dobre seriale komediowe. "Świat według Bundych" przynosił mnóstwo zabawnych scen, w których przodowała głowa rodziny - Al Bundy. Dodajmy jeszcze do tego niepowtarzalny głos lektora Tomasza Knapika i mamy kombinacje doskonałą. Wiele dzieci chciało przygarnąć do swoich domów Alfa - przybysza z planety Melmac. To byłaby ciekawa alternatywa dla psa albo kota. Zawsze mogliśmy się też pośmiać z "Przyjaciół" albo śledzić na bieżąco problemy nastolatków z "Beverly Hils 90210".
Bawmy się
Okres dzieciństwa to przede wszystkim zabawy na podwórku. Tylko polskie dzieci potrafiły wykorzystać trzepak na tak wiele sposobów! To przy nim grało się w nogę lub siatkówkę, czy wykonywało widowiskowe akrobacje. Jeżeli ktoś nie lubił trzepaka, zawsze pozostawał chodnik albo boisko. A tam - zabawy w chowanego, w dwa ognie, w klasy, jazda na łyżworolkach. To już jest klasyka gatunku.
Zapiekanka to jest to
Hamburgery i inne fast foody mogą się schować. W latach 90. pionierem jedzenia na mieście była zapiekanka. Klasyczna, z pieczarkami, cebulą i serem. Mniam!
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.