To tu bije serce Facebooka
Mało kto ma tam dostęp
Mark Zuckerberg oprowadził użytkowników serwisu po najnowocześniejszej serwerowni, mieszczącej się w Lulei, mieście położonym w północnej Szwecji, zaraz pod kołem podbiegunowym. Co prawda, uruchomiono ją w 2013 r., ale dopiero teraz pokazano jej wnętrze. To pierwsza serwerownia FB poza USA. Bardzo możliwe, że to właśnie w niej znajdują się wasze wpisy, zdjęcia czy filmy.
Źródło: Facebook
Wielkie szafy
Serwerownia zajmuje powierzchnię sześciu piłkarskich boisk, dlatego pracownicy nie chodzą w niej na piechotę. Używają hulajnóg. Mark Zuckerberg chwali się, że budynek w dużej mierze korzysta z odnawialnych źródeł energii - choćby z prądu wytwarzanego przez nieodległe turbiny wodne.
Źródło: Facebook
Liczy się czas
Szef Facebooka twierdzi, że wszystko uproszczono do granic możliwości. Dzięki temu wymiana dysku trwa teraz dwie minuty, a nie godzinę jak kilka lat temu. Co więcej, wykorzystane urządzenia są energooszczędne i zużywają prawie 40 proc. mniej energii niż starsze rozwiązania.
Źródło: Facebook
Duża odpowiedzialność
Co ciekawe, pracuje tutaj 150 osób, ale hale serwerowni są przeważnie puste. To dlatego, że przy obecnej technologii wystarczy jeden technik na 25 tys. serwerów.
Źródło: Facebook
Wielkie wentylatory
Zuckerberg jest dumny nie tylko z serwerów, ale i systemu chłodzenia. W tej okolicy temperatura wynosi przeważnie 10 stopni Celsjusza dzięki zimnemu powietrzu wdmuchiwanemu do hal. Z kolei zimą, kiedy termometry wskazują mocno poniżej zera, wentylatory pracują w drugą stronę i ciepłym powietrzem z serwerowni ogrzewają budynek.
Źródło: Facebook
Miazga
Na pierwszy rzut oka trudno odgadnąć, co jest na tym zdjęciu. To uszkodzone dyski twarde, niszczone w trosce o prywatność użytkowników.
Źródło: Facebook
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.