Artykuł sponsorowany | 

Czy mól książkowy to outsider? Rozprawiamy się z mitami na temat czytania

Zapaleni czytelnicy nieraz muszą mierzyć się z całą masą obiegowych opinii na swój temat. Można zaliczyć do nich stereotyp mola książkowego i outsidera. Skąd się one wzięły i czy mają one w ogóle jakikolwiek związek z prawdą?

Czy mól książkowy to outsider? Rozprawiamy się z mitami na temat czytania
(Pexels)

Kogo nazywa się molem książkowym?

Aby zostać nazwanym molem książkowym wystarczy… kochać czytać. Określenie to jednak jest pejoratywne i sugeruje, że taka osoba nie żadnych innych zajęć czy zainteresowań. Ponadto przypisuje się jej takie cechy, jak brak otwartości na innych czy osamotnienie.

Brzmi to niewiarygodnie? Niestety, ten krzywdzący stereotyp wciąż jest żywy, przy czym zdecydowanie częściej jego ofiarami są dzieci niż dorośli. Dlatego należy zdać sobie sprawę, iż nazywanie małych czytelników molami książkowymi bądź outsiderami niesie za sobą negatywne konsekwencje. Takie określenia nie tylko oddziałują destruktywnie na stan psychiczny i emocjonalny dzieci, ale też zostawiają w nich uraz do literatury.

Jak radzić sobie z tym zjawiskiem?

W najbliższym otoczeniu niezwykle istotną funkcję pełnią rodzice, dziadkowie i wszyscy pozostali opiekunowie dzieci. To właśnie oni mogą zauważyć przesłanki świadczące o występowaniu tego problemu. Dziecko, które spotyka się z odrzuceniem rówieśniczym ze względu na swoje zamiłowanie do książek, często staje się smutne, przygaszone, a nawet traci zapał (albo wręcz nabiera niechęci) do czytania. Nagła zmiana podejścia do książek to bardzo poważny znak ostrzegawczy dla opiekunów, a pomocna może okazać się wtedy rozmowa z dzieckiem.

Jednak aby całkowicie wyeliminować ten problem, konieczna jest szeroka edukacja społeczna, która wyeliminuje krzywdzące stereotypy na temat osób czytających. Ważne jest utrwalenie pozytywnego wizerunku młodych czytelników i zwrócenie uwagi na korzyści, jakie płyną z obcowania z literaturą już od okresu niemowlęctwa.

Zachęcamy do czytania razem z Instytutem Książki

Dlatego też Instytut Książki rozpoczął w 2017 roku ogólnopolską kampanią pod nazwą "Mała książka – wielki człowiek", której celem jest promowanie czytelnictwa wśród najmłodszych. W ramach projektu już ponad trzy miliony Wyprawek Czytelniczych trafiły do rąk dzieci w różnym wieku – do niemowląt, przedszkolaków i pierwszoklasistów. W projekt zaangażowanych jest ponad 350 szpitali i oddziałów położniczych, 6 700 bibliotek publicznych oraz przeszło 13 tysięcy szkół podstawowych w całej Polsce. Tym samym kampania mająca na celu wspieranie czytelnictwa stała się jednym z największych tego typu programów w Europie i na świecie.

Aby zaszczepić w najmłodszych pasję do czytania Instytut Książki wydał trzy, dostosowane do potrzeb dzieci w różnym wieku, książki: "Mama, tata i ja. Hop-la-la!", "Pierwsze abecadło" oraz "Pierwsze czytanki". Każda z tych pozycji to wybór atrakcyjnych tekstów z kanonu polskiej literatury dziecięcej ilustrowany przez czołowych artystów-grafików. Uzupełnieniem każdej książki jest adresowana do opiekunów dziecka broszura informacyjna, która przypomina o korzyściach wynikających z czytania dzieciom oraz podpowiada, skąd czerpać nowe inspiracje czytelnicze. 

Działania bookstartowe uzupełnia promocja kampanii w mediach tradycyjnych i Internecie, dzięki której Instytut Książki corocznie dociera do kilku milionów Polaków z przesłaniem, że warto czytać dzieciom już od kołyski.  

Kampania została dofinansowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa.

Artykuł sponsorowany
Autor: Artykuł Sponsorowany
Źródło:Artykuł sponsorowany
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić