20-latka z Gdańska w kajdankach. Wstrząsające, co zrobiła
Gdańscy kryminalni zatrzymali 20-latkę, która uderzyła w twarz 15-latka i zniszczyła mu okulary korekcyjne warte 1500 zł. Podejrzana usłyszała zarzuty za uszkodzenie mienia i naruszenie nietykalności cielesnej.
25 czerwca do gdańskich policjantów z Gdańska wpłynęło niepokojące zgłoszenie. Wynikało z niego, że na ul. Heweliusza nieznana młoda kobieta podeszła do 15-latka, który stał z grupą znajomych.
Sprawczyni najpierw nazwała osoby pokemonami, a następnie podeszła do 15-latka, uderzyła go w twarz, zebrała mu okulary korekcyjne, rzuciła je na ziemię i zdeptała. Straty zostały wycenione na 1500 złotych - donoszą gdańscy mundurowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrole na granicy z Niemcami. Decyzja rządu podzieliła mieszkańców Szczecina
Sprawą zajęli się kryminalni z gdańskiego Śródmieścia. Ich działania to m.in. zabezpieczenie oraz przeanalizowanie zapisu z kamer monitoringu, który zarejestrował zdarzenie.
Dzięki posiadanemu rozpoznaniu operacyjni bardzo szybko ustalili tożsamość sprawczyni i zaczęli jej szukać. 30 czerwca po południu kryminalni uzyskali informacje, że 20-letnia gdańszczanka jedzie tramwajem. Po tym, jak kobieta wysiadła na ul. Hucisko, operacyjni zatrzymali ją na ul. Wały Jagiellońskie - relacjonują służby.
20-latka w areszcie
Młoda kobieta trafiła do policyjnego aresztu, zaś we wtorek (2 lipca) usłyszała zarzuty za naruszenie nietykalności 15-latka oraz za zniszczenie mienia.
Zarzucane gdańszczance przestępstwa miały charakter chuligański, co będzie miało wpływ na podwyższenie kary zasądzonej wobec podejrzanej. Prokurator zastosował wobec 20-latki policyjny dozór oraz zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonego. Za uszkodzenie mienia grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Za naruszenie nietykalności cielesnej grozi do roku pozbawienia wolności - podsumowano