34-latka poszła na zakupy. Świadek zajrzał do auta i wezwał policję

Przypadkowy spacerowicz zauważył małe dziecko pozostawione bez opieki w zamkniętym samochodzie na terenie parkingu jednego ze sklepów w Zwierzyńcu (woj. lubelskie). Okazało się, że matka dziecka poszła... na zakupy. Oto jak się tłumaczyła 34-latka.

Zdjęcie ilustracyjne.Zdjęcie ilustracyjne.
Źródło zdjęć: © Policja

Dyżurny zamojskiej komendy otrzymał informację o małym dziecku, pozostawionym w zamkniętym samochodzie na terenie parkingu jednego ze sklepów w Zwierzyńcu. Osobę zgłaszającą interwencję zaniepokoił brak opiekuna w pobliżu auta oraz brak reakcji dziecka na próby nawiązania z nim kontaktu.

Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?

Funkcjonariuszom, którzy pojechali na miejsce, szybko udało się dobudzić malucha, który jak się okazało - zasnął w foteliku. Na podstawie jego zachowania wstępnie stwierdzili, że nic mu nie dolega. Swoją ocenę potwierdzili, gdy niedługo po tym na miejscu pojawiła się matka dziecka i otworzyła drzwi samochodu. W tej sytuacji dziecko nie wymagało pomocy medycznej.

34-latka z gminy Zwierzyniec wyjaśniała policjantom, że pozostawiła syna na kilkanaście minut i poszła zrobić niezbędne zakupy, a przed zaparkowaniem pojazdu nagrzała w samochodzie, aby jej dziecko, które zasnęło w trakcie jazdy, nie zmarzło - relacjonuje aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kobieta została również poddana przez funkcjonariuszy badaniu na zawartość alkoholu. 34-latka była trzeźwa.

Na szczęście dziecku nic się nie stało, ale na pochwałę zasługuje reakcja osoby zgłaszającej, która zainteresowała się pozostawionym w aucie bez opieki maluchem, w czasie gdy na zewnątrz panowały niskie temperatury - zauważa policjantka.

Funkcjonariusze przypominają, by nie być obojętnym na podobne incydenty, ponieważ nigdy nie wiadomo, czy w takich okolicznościach zdrowie lub życie dziecka nie jest zagrożone.

Widząc niepokojącą sytuację warto wezwać odpowiednie służby dzwoniąc na numer alarmowy 112. Sprawdźmy też, czy maluch reaguje na naszą obecność i głos. Rozejrzyjmy się w pobliżu za właścicielem pojazdu i sprawdźmy, czy drzwi są otwarte. Pamiętajmy też, że w celu ratowania życia, mamy prawo wybić szybę w samochodzie, aby wydostać z niego uwięzionego malucha i udzielić mu pierwszej pomocy.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany