Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Jakub Artych
Jakub Artych | 

400 zł za 4 kilometry. Potem rozpętała się bójka

19

Kierowca zajmujący się przewozem osób zabrał z Dworca Centralnego pasażera na Mokotów. Gdy pasażer usłyszał, ile ma zapłacić za kurs, doszło pomiędzy nimi do bójki. Mężczyzn rozdzielili dopiero miejscy.

400 zł za 4 kilometry. Potem rozpętała się bójka
400 zł za 4 kilometry. Potem rozpętała się bójka (Getty Images, Longfin Media)

Straż miejska w Warszawie została zaalarmowana przez przechodniów, że nieopodal bije się dwóch mężczyzn. Funkcjonariusze natychmiast udali się we wskazane miejsce.

Awanturujących się zastali na rogu Sandomierskiej i Rejtana. 67-letni kierowca citroena wyjaśnił, że zajmuje się przewozem osób. Chwilę wcześniej miał przywieźć z Dworca Centralnego pasażera, który po dotarciu na miejsce odmówił zapłaty za kurs i wraz z bagażem próbował uciec.

Jak powiedział kierowca, opłata za ten kurs to 400 złotych. Pasażer, Chińczyk z amerykańskim paszportem potwierdził, że nie zamierzał zapłacić takiej kwoty za przejazd 4 km i między mężczyznami doszło do szarpaniny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ubij miód i dodaj do napoju. Lepsze niż kawa z sieciówki

W jej wyniku na głowie kierowcy powstała rana. Nie skorzystał jednak z propozycji jej opatrzenia. Strażnicy wezwali na miejsce policję, której przekazali zwaśnionych mężczyzn jak również wskazali świadka, który widział całe zajście.

Straż miejska pomaga mieszkańcom

Straż miejska często jest pierwszą linią pomocy w nagłych przypadkach. W Warszawie strażnicy miejscy zostali wezwani, gdy przechodnie zauważyli zapłakaną dziewczynkę, która zgubiła się w drodze do szkoły. Dzięki szybkiej reakcji dziecko zostało bezpiecznie przekazane matce, która poszukiwała córki.

Ostatnio głośno jest o tym, że straż miejska prowadzi kontrole w domach Polaków, sprawdzając, czy poszczególne lokale są wpisane do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB).

Strażnicy mają za zadanie sprawdzić, czy źródła ciepła zostały zgłoszone i czy są zgodne z prawdą. Właściciele domów muszą zgłosić, jakiego źródła ogrzewania używają. Brak wpisu może skutkować grzywną od 500 do 5 tys. zł.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić