aktualizacja 

5-latek zginął podczas zabawy. Lekarz ostrzega przed zabawką

2

5-letni Karlton bawił się z siostrzeńcami, kiedy doszło do tragicznego wydarzenia. Niewinne psoty zakończyły się śmiercią chłopca. Koroner ostrzegł rodziców przed zabawką, która doprowadziła do zgonu.

5-latek zginął podczas zabawy. Lekarz ostrzega przed zabawką
Karlton zginął po zabawie balonem. (Facebook)

Karlton Donaghey pochodzi z Newcastle upon Tyne w Anglii. W czerwcu 2022 roku odwiedzał swoich kuzynów w Dunston. Dzieci spędzały ze sobą każdą wolną chwilę i wymyślały coraz to kolejne zabawy. Jedna z nich skończyła się tragedią.

5-latek zginął przez balon

Podczas zabawy, Karlton powiedział, że musi pójść na chwilę do toalety. Wszedł do domu, ale bardzo długo z niego nie wychodził. Zaniepokojeni rodzice poszli sprawdzić, co się stało.

Matka Karltona dokonała w domu szokującego odkrycia. 5-latek leżał nieprzytomny na podłodze. Wokół szyi miał owinięty ogromny balonem w kształcie dinozaura. Kobieta zerwała zabawkę z ciała syna i zaczęła go reanimować. Niedługo później chłopiec został przewieziony do szpitala. Niestety, po sześciu dniach zmarł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wielka obława w Toruniu. Dopadli ich, gdy utknęli w korku
Balon był takich samych rozmiarów jak Karlton. Myślę, że chciał się jakoś za nim ukryć, wyjść na zewnątrz i zaskoczyć swoich siostrzeńców. Zdjęłam z niego balon i zaczęłam krzyczeć. Wydaje mi się, że zaniosłam go do drzwi na patio. Jako matka, czułam, że odszedł. Był bezwładny, jego oczy były szeroko otwarte i był blady - mówiła matka chłopca w rozmowie z "Metro".

Lekarze przypuszczali, że chłopiec zmarł wskutek zatrucia się helem. Ponad rok po śmierci Karltona, ta teoria została potwierdzona przez koronera. Lekarz sądowy stwierdził, że podobne zabawki powinny zostać ograniczone. Są one bowiem ogromnym zagrożeniem dla dzieci.

Balony, takie jak ten, który doprowadził do śmierci, są ogólnodostępne w sklepach, bez żadnych ograniczeń, zwłaszcza w miejscach rozrywki dla dzieci. Rodzice i opiekunowie dzieci nie są do końca świadomi ryzyka, jakie niosą ze sobą balony wypełnione helem. W mojej opinii powinniśmy podjąć działania, by zapobiec przyszłym śmierciom — powiedział koroner James Thompson.

Koroner zwrócił się do Biura Bezpieczeństwa i Standardów Produktów, działającego przy brytyjskim Departamencie Biznesu i Handlu. Organizacja ma czas do 18 grudnia, by odnieść się do raportu koronera. Na razie w żaden sposób nie skomentowano zarzutów lekarza.

Autor: ABA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić