56-latka śmiertelnie potrąciła księdza. Oto, jaką miała prośbę w sądzie
Kierująca samochodem 56-latka, odpowiada przed sądem za śmiertelne potrącenie proboszcza z Kuźnicy. Kobieta przyznała się do winy, ale prosi o zachowanie prawa jazdy.
Najważniejsze informacje
- Tragiczny wypadek miał miejsce w czerwcu 2024 r. w Rybnikach na Podlasiu.
- Ofiarą był ks. Sylwester Szyluk, ceniony proboszcz z Kuźnicy.
- Kobieta błaga sąd o możliwość dalszego prowadzenia pojazdów.
W czerwcu 2024 r. w Rybnikach pod Białymstokiem doszło do tragicznego wypadku drogowego. 56-letnia kobieta wjechała swoim citroenem pod nadjeżdżający motocykl, który stanął w ogniu. Kierowcą jednośladu był proboszcz parafii w Kuźnicy, ksiądz Sylwester Szyluk. Jego śmierć wstrząsnęła lokalną społecznością.
Sąd w Białymstoku prowadzi sprawę dotyczącą naruszenia zasad bezpieczeństwa na drodze przez 56-latkę. Kobieta przyznała się do winy i wyraziła głęboki żal.
Ksiądz zszokował wiernych. Powiedział to w ciszy wyborczej
- Nie widziałam motocyklisty. Nie wiem dlaczego. Do końca życia to będzie we mnie – mówiła 56-latka w sądzie (cyt. przez "Fakt")
Elwira Laskowska, prokurator rejonowy, podkreśliła, iż oskarżona niewłaściwie oceniła sytuację na drodze i nie ustąpiła pierwszeństwa nadjeżdżającemu pojazdowi. Prokuratura żąda 10 tys. zł zadośćuczynienia oraz wyroku w zawieszeniu.
Prośba o zachowanie prawa jazdy
Siostra zmarłego księdza, oprócz zadośćuczynienia w wysokości 50 tys. zł, domaga się także rocznego zakazu prowadzenia pojazdów dla oskarżonej. Ta jednak tłumaczy trudną sytuację życiową:
- Mieszkam w miejscu zupełnie wykluczonym komunikacyjnie. Nie mam jak dojeżdżać do pracy w Białymstoku - tłumaczyła oskarżona.
Wyrok w tej sprawie ma zapaść na początku listopada. Społeczność lokalna uważnie śledzi przebieg postępowania.