6-latek prowadził pijanego ojca środkiem ulicy. A w mieszkaniu...

11

Szokujące sceny w Kobyłce (woj. mazowieckie). 6-letni chłopiec w nocy prowadził środkiem ulicy swojego pijanego ojca. Dziecko musiało podnosić go z ziemi i powstrzymać przed wejściem pod koła samochodów. To cud, że nie doszło do tragedii. To jednak nie koniec szokującej historii.

6-latek prowadził pijanego ojca środkiem ulicy. A w mieszkaniu...
6-latek prowadził ulicą pijanego ojca. Interweniowała policja (Getty Images, Piotr Latacha)

Ciężko myśleć o tym, co mogłoby się wydarzyć, gdyby nie czujność jednej z mieszkanek Kobyłki, która zauważyła w nocy niepokojącą sytuację na ulicy. Około godziny 23:00 w środę kobieta poinformowała policję o nietrzeźwym mężczyźnie, który miał iść całą szerokością jezdni z dzieckiem w wieku około 6 lat.

6-latek prowadził pijanego ojca środkiem ulicy

W drodze we wskazane miejsce funkcjonariusze dowiedzieli się, że mężczyzna i dziecko zostali już odwiezieni przez zgłaszająca do swojego miejsca zamieszkania - informuje asp. szt. Tomasz Sitek z KPP w Wołominie.

Kobieta oświadczyła, że była świadkiem awantury na ulicy pomiędzy tym mężczyzną a kobietą, wraz z nimi były też dzieci. Oboje według jej wiedzy byli pod wpływem alkoholu. Według relacji świadka kobieta po chwili oddaliła się, a mężczyzna został z chłopcem w wieku około 6-lat.

Dziecko próbowało prowadzić "pijanego" ojca, ten przewracał się, chłopiec kilkukrotnie musiał też "ściągać" go z jezdni przed jadącymi samochodami. Kobieta widząc to pomogła 6-latkowi i przewiozła ich swoim samochodem do miejsca zamieszkania - informuje asp. szt. Sitek.

W mieszkaniu dzieci "pod opieką" pijanej matki

Na tym niestety nie skończyła się interwencja policji, wręcz przeciwnie - było tylko gorzej. Mundurowi udali się do mieszkania zajmowanego przez rodzinę. Tam zastali 36-latkę, śpiącą 14-miesięczną dziewczynkę i dwóch chłopców w wieku 12 i 6 lat. "W mieszkaniu panował ogólny nieład" - dowiadujemy się ze strony policji.

Kobieta oświadczyła, że była na grillu, gdzie spożywała alkohol. Cały czas powtarzała, że "zna swoje prawa, że policjanci nic jej nie zrobią, bo jest sobota i może pić alkohol" - relacjonuje rzecznik prasowy.

Badanie wykazało 2 promile alkoholu w organizmie kobiety. W innym pokoju na podłodze spał mężczyzna. Podczas próby legitymowania miał zachowywać się agresywnie. W organizmie 39-latka wykryto 2,4 promila alkoholu.

Małżonkowie ze względu na stan nietrzeźwości oraz agresywne zachowanie zostali umieszczeni do wytrzeźwienia w policyjnej izbie zatrzymań. Dzieci trafiły pod opiekę babci.

Rodzice usłyszeli zarzuty

Rodzice zostali już przesłuchani w związku ze sprawowaniem opieki nad małoletnimi w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna dodatkowo usłyszał zarzut narażenia małoletniego 6-letniego syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Prokurator postanowił o oddaniu 39-latka pod policyjny dozór. Grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci skierują do sądu rodzinnego w Wołominie materiały sprawy, w celu zbadania sytuacji opiekuńczej rodziny.

Zobacz także: "Zdarzają się różne prośby". Ksiądz o funkcjonowaniu okna życia
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić