75-latek wysiadł nie tam, gdzie trzeba. Potem wybił szyby w całym mieście
75-letni mieszkaniec Warki miał wysiąść na innej stacji. Zamiast wrócić do domu, wyładował frustrację na oknach trzech budynków. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia za zniszczenie mienia. Starszy mężczyzna przyznał się do winy.
W ubiegłym tygodniu w Warce (woj. mazowieckie) doszło do nietypowego incydentu. 75-letni mężczyzna, sfrustrowany opuszczeniem pociągu na niewłaściwej stacji, postanowił wyładować swoje negatywne emocje na okolicznych witrynach. Policja zatrzymała go po tym, jak wybił szyby w trzech różnych miejscach.
Pierwsze zgłoszenie o wybiciu szyby dotarło do policji w poniedziałek (18 sierpnia) przed godziną 22:00. Dotyczyło ono okna na stacji PKP w Warce.
Mężczyzna nie poprzestał na tym i kontynuował swój spacer, niszcząc witryny sklepu odzieżowego oraz drogerii w centrum miasta - czytamy na stronie policji z Warki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najpiękniejsze uzdrowiska w Polsce. W ilu z nich byliście?
Policjanci, którzy przybyli na miejsce, zauważyli mężczyznę z cegłą w ręku. Po krótkim dochodzeniu ustalili, że to on jest odpowiedzialny za zniszczenia. 75-latek przyznał się do winy i usłyszał zarzut zniszczenia mienia.
75-latek wysiadł nie tam, gdzie trzeba. Co mu grozi?
Za swoje czyny mężczyzna może spędzić nawet 5 lat w więzieniu. Zdarzenie to pokazuje, jak nieprzewidywalne mogą być reakcje ludzi w sytuacjach stresowych. Policja apeluje o zachowanie spokoju i rozważne podejmowanie decyzji w podobnych sytuacjach.