96-latka wypadła z balkonu. Prokurator stawia zarzuty
96-letnia kobieta wypadła z balkonu na trzecim piętrze w jednym z bloków w Łomży. Seniorka trafiła do szpitala, gdzie mimo wysiłków lekarzy zmarła. Prokuratura wskazała, kto odpowiada za dramatyczny wypadek.
Jak przypomina portal Onet, dramat rozegrał się 19 czerwca ubiegłego roku. "O 16.40 dyżurny łomżyńskiej komendy otrzymał informację o kobiecie, która spadła z balkonu. Na miejscu okazało się, że blok jest w trakcie remontu, balkony są niezabezpieczone. 96-letnia kobieta spadła z balkonu 3 piętra na rusztowanie na wysokość 2 piętra. Zabrana przez karetkę pogotowia" - relacjonowała łomżyńska policja.
Kobieta trafiła do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Niestety kilka godzin później lekarze stwierdzili jej zgon. Blok, w którym doszło do dramatu, był wówczas remontowany. Sprawą zajęła się prokuratura. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że feralnego dnia balustrady w remontowanym bloku były zdemontowane. Prokuratura postawiła w tej sprawie zarzuty. Usłyszał je właściciela firmy wykonującej prace remontowe.
Z opinii biegłego wynika, że właściciel nie dopełnił wymogów BHP oraz obowiązków w zakresie prawidłowego zabezpieczenia remontowanych balkonów. Chodziło o to, że nie zabezpieczył otwartych krawędzi balkonów — przekazała zastępca prokuratora rejonowego w Łomży, Joanna Czaplicka cytowana przez Onet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Burmistrz alarmuje ws. powodzi. "Nic nie zostało wykonane"
Prokuratura badała też inny wątek
Właściciel firmy remontowej oskarżany jest o nieumyślne spowodowanie śmierci. Czyn ten zagrożony jest karą od trzech miesięcy do nawet pięciu lat pozbawienia wolności. Nie był to jedyny wątek w sprawie, którym zajmowała się prokuratura w Łomży.
Jak informuje Onet, prokuratura sprawdzała także, czy oskarżony właściciel firmy remontowej nie naraził także pozostałych mieszkańców budynku. To postępowanie zostało jednak umorzone, bo prokuratura nie dopatrzyła się w tym przypadku "znamion czynu zabronionego".