Afera w słowackich Tatrach. Legendarny chatar musi odejść
Legenda Tatr, Viktor Beránek, od prawie pół wieku gościł turystów w Schronisku pod Rysami, a teraz sam stał się bohaterem jednej z największych górskich afer ostatnich lat. Doświadczony chatar, który wychował pokolenia taterników i miał olbrzymi wpływ na rozwój słowackiej turystyki, stracił stanowisko w atmosferze skandalu.
Viktor Beránek to legendarna postać słowackiej turystyki górskiej. Od 1977 roku, czyli prawie pół wieku, prowadzi Schronisko pod Rysami w Tatrach Wysokich. Przez ten czas stał się symbolem górskiej gościnności, wychował kolejne pokolenia turystów i taterników, a jego schronisko odwiedzają nie tylko Słowacy i Polacy, ale i ludzie z całego świata – informuje portal Sme.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Niedawno Klub Słowackich Turystów (KST) zakończył z mężczyzną umowę najmu i w konkursie na nowych gospodarzy wyłonił inne osoby. Decyzja ta wywołała falę oburzenia – w internecie ruszyła petycja o powtórzenie procedury, którą podpisało już ponad dziewięć tysięcy osób.
Podnoszone są argumenty, że Beránek swoją pracą i poświęceniem zasłużył na to, by sam zdecydował, kiedy odejść ze schroniska.
Sam Beránek uważa, że konkurs był nieuczciwy, a jego wynik przesądzony z góry. Zwraca uwagę na możliwy konflikt interesów, ponieważ nowo wybrani gospodarze są powiązani z władzami klubu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaproponował więc, by unieważnić obecne wyniki i zorganizować transparentne, niezależne postępowanie. Jednocześnie zadeklarował, że jeśli konkurs zostanie powtórzony na uczciwych zasadach, on sam nie będzie się już ubiegał o funkcję.
Ja, Viktor Beránek, niestety, jako uczestnik tego skandalu, w takim przypadku zrzeknę się z dniem 1 listopada 2025 roku wszelkiej dalszej działalności w Schronisku pod Rysami – zapewnił słynny taternik.
Coraz więcej podpisów pod petycją
Słów krytyki w sprawie procesu wyłonienia gospodarza słynnego ośrodka nie szczędzą też przedstawiciele Słowackiego Związku Wspinaczkowego James, czyli spółki, która współzarządza tatrzańskimi schroniskami.
Według nich jeszcze niedawno obie strony były zadowolone z pracy dotychczasowych gospodarzy, więc konieczność organizowania konkursu była dla nich niezrozumiała. W sprawie doświadczonego chatara powstała petycja, którą dotychczas podpisało już ponad 9 tys. osób.
Jesteśmy przekonani, że ciągłość i tradycja, które reprezentuje postać Viktora Beránka, mają dla słowackiej turystyki i kultury górskiej nieocenioną wartość, wykraczającą poza ramy ekonomicznych kryteriów konkursu – czytamy w piśmie.
Tylko symboliczne podziękowanie za 50 lat pracy
Tymczasem Ministerstwo Turystyki i Sportu poparło Klub Słowackich Turystów, stwierdzając, że konkurs przeprowadzono zgodnie z prawem i zasadami transparentności. Minister Rudolf Huliak zapowiedział jedynie, że Beránek zostanie wyróżniony symbolicznym odznaczeniem za swój wieloletni wkład w rozwój tatrzańskiej turystyki.
Przedstawiciele KST, którzy zajmowali się organizacją konkursu, stanowczo odpierają zarzuty Beránka, nazywając je "półprawdami, a nawet kłamstwami". Wyłonionym w budzącym kontrowersje konkursie nowym gospodarzem został Ján Ševčík.
Komisja podkreśla, że o wyborze zadecydowały przedstawione przez niego plany i projekty na rozwój ośrodka oraz samo doświadczenie kandydata, jego obycie i znajomość środowiska górskiego, schronisk, a także wieloletnia praktyka na podobnym stanowisku.
Chatar to potoczne określenie gospodarza i stałego mieszkańca schroniska. Osoba na tym stanowisku odpowiada za zaopatrzenie, stan techniczny oraz pracę personelu. Górski gospodarz przez większość roku nie opuszcza schroniska. Zwykle są to osoby silnie związane z Tatrami, czego uosobieniem jest uwielbiany przez rzesze turystów Viktor Beránek.