oprac. Kamil Różycki| 

Akcja ratunkowa na Wiśle. Nie żyje mężczyzna

35

Do dramatycznej akcji ratunkowej doszło w czwartek (30.05) w miejscowości Ujście Jezuickie. Jej uczestnikami byli pływający na tamtejszym odcinku Wisły trzej mężczyźni, z których jeden zasłabł. Pomimo reanimacji udzielanej mu przez towarzyszy, a później ratowników, mężczyzny nie udało się uratować.

Akcja ratunkowa na Wiśle. Nie żyje mężczyzna
Mężczyzna zmarł na Wiśle pod Tarnowem (Getty Images,, PATSTOCK)

W czwartek 30 maja na jednej z łodzi płynących po Wiśle na odcinku w rejonie miejscowości Ujście Jezuickie doszło do prawdziwej tragedii. Jak poinformowali strażacy, jej uczestnikami było trzech mężczyzn.

Sielankowy klimat pływania po Wiśle przerwało nagłe zasłabnięcie jednego z mężczyzn. Towarzysze płynący z nim tego dnia natychmiast zareagowali i szybko ustalili, że doszło do nagłego zatrzymania krążenia.

Do poszkodowanego wezwana została pomoc, a do czasu przyjazdu służb mężczyźni sami podjęli próbę reanimacji. Do tej trudnej akcji zadysponowany został zastęp z JRG Dąbrowa Tarnowska i jednostki OSP z Ujścia Jezuickiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pod prąd na S7. Potężny mandat i badania lekarskie dla 79-latka

Dramatyczny finał akcji ratunkowej na Wiśle

Poza samą akcją ratunkową mężczyzny, kluczowe było przetransportowanie go na brzeg. Jak można się domyślić, jeden reanimował znajomego, drugi kierował łódką. Udało się to przeprowadzić bardzo sprawnie, dzięki czemu już na brzegu ratownicy mogli prowadzić dalszą walkę o życie mężczyzny.

Po dojeździe okazało się, że trzech mężczyzn pływało po Wiśle łodzią. W pewnym momencie jeden z nich nagle stracił przytomność i jego kompani zaczęli go reanimować na łodzi. Po dopłynięciu do brzegu strażacy ewakuowali tego mężczyznę i dalej prowadzono reanimację - mówi "Gazecie Krakowskiej" mł. bryg. Daniel Miszaszek, zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Dąbrowie Tarnowskiej.

Jego reanimacja przez ratowników trwała kolejnych 45 minut. Niestety mimo to życia mężczyzny nie udało się uratować. Obecnie sprawą zajmuje się policja, która bada okoliczności i możliwe przyczyny zgonu.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić