Akty dywersji na kolei. Sąd podjął decyzję wobec Jewhenija I. i Ołeksandra K.
Sąd zastosował dwumiesięczny areszt od dnia zatrzymania wobec Jewhenija I. i Ołeksandra K., podejrzanych o akty dywersji na kolei – poinformował w czwartek prok. Artur Kaznowski z Prokuratury Krajowej w Warszawie. Obaj mężczyźni zbiegli na Białoruś.
Sąd Rejonowy dla m.st. Stołecznego Warszawy rozpatrzył wnioski prokuratury i zdecydował o tymczasowym areszcie dla Jewhenija I. i Ołeksandra K. na dwa miesiące. Obaj mężczyźni, podejrzani o akty dywersji na kolei, zbiegli na Białoruś.
Areszt dla dwóch Ukraińców
Prok. Artur Kaznowski z Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie, poinformował, że bezzwłocznie po nadesłaniu materiałów z sądu zostanie wydane postanowienie o poszukiwaniu podejrzanych listem gończym.
Kierowca BMW nagrany. Policja pokazała, co zrobił. Brak słów
Kolejny krok to będzie zwrócenie się do sądu z wnioskiem o wydanie europejskiego nakazu aresztowania. Nie jest również wykluczone skierowanie wniosku o poszukiwania podejrzanych czerwoną notą Interpolu - zaznaczył.
Prokuratura w ubiegłym tygodniu postawiła Ołeksandrowi K. i Jewhenijowi I. zarzuty aktów dywersji o charakterze terrorystycznym na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej.
Chodzi o dwa incydenty: pierwszy, polegający na użyciu ładunku wybuchowego, miał miejsce w okolicach miejscowości Mika, a drugi w miejscowości Gołąb, gdzie uszkodzona została część sieci trakcyjnej i zamontowane zostały elementy metalowe na torze, które mogły spowodować wykolejenie pociągu.
Rola Wołodymyra B.
Prokuratura przedstawiła również zarzuty Wołodymyrowi B., który miał pomagać w przygotowaniach do aktów dywersji z 15 i 16 listopada.
Jak wynika z materiałów dowodowych, B. miał zawieźć Jewhenija I. w rejon planowanych działań dywersyjnych, umożliwiając mu rozpoznanie terenu oraz wybór miejsca podłożenia materiałów wybuchowych, a także umieszczenia urządzenia rejestrującego obraz i instalacji metalowego elementu na szynach.
Wołodymyr B. został zatrzymany i przesłuchany jako podejrzany. Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla mężczyzny. Dalsze szczegóły dotyczące jego zeznań nie zostały ujawnione przez prokuraturę.
W toku śledztwa zatrzymano także cztery inne osoby. Trzy z nich zostały zwolnione, ale jedna usłyszała zarzut ukrywania dokumentów.
Źródło: PAP