"FAZ" o sabotażu na polskiej kolei. Możliwy "nowy wymiar" wojny Rosji
Niemiecki dziennik opisuje potencjalne konsekwencje incydentu na polskiej kolei. Pada mocne określenie „akt wojenny”, ale jednocześnie apel o chłodną reakcję.
Najważniejsze informacje
- „Frankfurter Allgemeine Zeitung” ocenia, że sabotaż na polskiej kolei mógłby oznaczać „akt wojenny”, jeśli stałaby za nim Rosja.
- Komentator Reinhard Veser apeluje o spokój i podkreśla trudności w szybkim wykazaniu sprawstwa.
- Wskazano na różnicę między uszkodzeniem trasy zaopatrzeniowej a wcześniejszymi incydentami z dronami w Europie.
Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” analizuje doniesienia o sabotażu na polskiej kolei. W komentarzu na pierwszej stronie wskazano, że jeśli potwierdzi się udział Rosji, mielibyśmy do czynienia z jakościowo innym etapem konfliktu. Jak relacjonuje PAP, autor tekstu wyraźnie akcentuje potrzebę spokojnej reakcji i ostrożności w formułowaniu wniosków.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Reinhard Veser pisze, że wykrycie sprawców i ich zleceniodawców będzie trudne dla polskich służb. Zaznacza, że choć podejrzenia wobec Rosji mogą być uzasadnione, przedstawienie twardych dowodów opinii publicznej może okazać się nieosiągalne. Dziennik przypomina, że Moskwa w podobnych sytuacjach zwykle zaprzecza, oskarża Zachód o histerię i kpi ze słabości przeciwnika.
Rosja reaguje zwykle w takich sytuacjach zaprzeczeniem, oskarżeniem Zachodu o antyrosyjską histerię oraz szyderstwem z rzekomej słabości przeciwnika – tłumaczy Veser.
W komentarzu podkreślono różnicę między tym incydentem a wcześniejszymi przelotami dronów nad lotniskami i obiektami wojskowymi w Niemczech, Danii i Belgii. Uszkodzenie linii łączącej Warszawę z granicą polsko-ukraińską miałoby większe znaczenie, bo chodzi o trasę zaopatrzenia dla Ukrainy. Taki cel uderza bezpośrednio w łańcuch wsparcia, co – jak zaznacza autor – nadaje sprawie inną wagę.
"Dlatego ważna jest teraz spokojna reakcja" - napisał Veser. Podkreślił, że panika i strach wpisują się w interes Kremla, który od początku wojny próbuje siać niepokój w krajach UE i NATO, by osłabić ich determinację we wspieraniu Ukrainy.
Kontekst wcześniejszych oskarżeń i różnice jakościowe
„FAZ” przypomina, że polskie władze wcześniej oskarżały Rosję o wywołanie pożaru w centrum handlowym w Warszawie. Ten epizod nie miał jednak znaczenia dla działań wojennych przeciw Ukrainie. W ocenie komentatora uderzenie w infrastrukturę kolejową związaną z dostawami dla Kijowa to inna skala.
Taki atak na infrastrukturę kraju będącego członkiem NATO miałby inny wymiar – byłby aktem wojennym – podkreślił Veser.
Komentator wskazał również, że takie działanie różniłoby się nawet od zabójstw dokonanych przez Kreml w Wielkiej Brytanii i Niemczech.