Edyta Sokołowska
Edyta Sokołowska| 

Alarm dla świata. "Spełnia się najgorszy scenariusz"

77

Z badań naukowców z University of Leeds wynika, że tempo topnienia lodowców w ciągu ostatnich 23 latach bardzo przyspieszyło. W latach 1994-2017 Ziemia straciła zasoby lodu odpowiadające powierzchni Wielkiej Brytanii i grubości 100 metrów.

Alarm dla świata. "Spełnia się najgorszy scenariusz"
(Pixabay)

Uczeni z University of Leeds w Anglii na łamach naukowego czasopisma "The Cryosphere" przedstawili wyniki badania globalnych zmian w pokrywie lodowej. Naukowcy udowadniają, że topnienie lodowców przyspieszyło w ciągu ostatnich dwudziestu kilku lat od 0,8 biliona ton w latach 90. XX w. do 1,3 biliona w 2017 roku. Prędkość topnienia lodu wzrosła o ponad 60 proc.

To pierwsze takie badanie, które uwzględnia wszystkie lody, które zniknęły na całej planecie. Badanie objęło 215 tys. lodowców górskich, lodowce polarne Grenlandii, Antarktydy i jej okolic oraz pływające masy lodowe w rejonie Arktyki i oceanicznych rejonów południa. Topnienie lodowców napędzało ocieplenie atmosfery o 0,26 st. C i oceanów o 0,12 st. C na dekadę od 1980 roku.

Choć każdy badany przez nas region utracił lód, zmiany na Antarktydzie i na Grenlandii przyspieszyły najbardziej. W pokrywie lodowej spełnia się teraz najgorszy scenariusz uwzględniany w ostrzeżeniach przed zmianami klimatycznymi wydawanych przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu. Wzrost poziomu mórz na tę skalę będzie miał poważny wpływ na przybrzeżne społeczności tego wieku - tłumaczy główny autor opracowania dr Thomas Slater, którego cytuje PAP.

Dlaczego lodowce topnieją?

Lodowce topnieją głównie z powodu cieplejszej atmosfery (68 proc.), reszta zaś przez cieplejsze oceany. Cieplejsza atmosfera zadziałała na lód Arktyki i lodowce górskie, a ocieplające się wody oceanów roztopiły pokrywę lodową Antarktydy.

Jeżeli chodzi o lody Grenlandii i morski lód okolic Antarktydy, przyczyną było głównie cieplejsze powietrze i woda. W objętym badaniem czasie największe straty dotyczyły Morza Arktycznego (7,6 bln ton) i pokrywy lodowej Antarktydy (6,5 bln ton).

Badania wykazały, że redukcja lodów w 58 proc. dotyczyła półkuli północnej, a w 42 proc. południowej. Połowa strat objęła lądy, w tym 6,1 bln ton dotyczyło górskich lodowców, 3,8 bln ton - pokrywy Grenlandii i 2,5 bln ton pokrywy lodowej Antarktydy. Pomimo, iż lodowce zawierają tylko 1 proc. lodu na Ziemi, to zmiany, które zachodzą obejmują prawie za jedną czwartą globalnych strat.

Przez topnienie lodowców globalny poziom mórz podniósł się o 35 mm. Szacunki pokazują, że na każdy centymetr wzrostu poziomu wody w oceanach około miliona osób doświadcza konieczności zmiany miejsca zamieszkania.

W miarę jak lód oceaniczny się kurczy, coraz więcej słonecznej energii jest pochłaniane przez oceany i atmosferę, co powoduje, że Arktyka ogrzewa się szybciej, niż jakikolwiek inne miejsce na planecie. Nie tylko przyspiesza to topnienie oceanicznego lodu, ale nasila roztapianie lodowców i pokryw lodowych, które powodują podnoszenie poziomu morza - mówi współautorka badania dr Isobel Lawrence.

Jak dodaje dr Lawrence, utrata lody morskiego jest pośrednią przyczyną podnoszenia się poziomu mórz. "Jedną z głównych ról arktycznego lodu morskiego jest odbijanie promieni słonecznych, co pomaga utrzymać Arktyce niską temperaturę" - tłumaczy dr Lawrence.

Badacze podkreślają, że lodowce górskie to jednocześnie ważne źródło słodkiej wody dla wielu społeczności. Dlatego cofanie się lodowców ma ogromne znaczenie w lokalnej jak i globalnej skali.

Zobacz także: Lodowce topnieją coraz szybciej. Greenpeace z nową akcją informacyjną
Źródło:PAP
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić