Pierwszy raz od 20 lat. Niepokojące informacje z USA

331

Amerykanie nadal walczą z pandemią koronawirusa, a na horyzoncie pojawił się kolejny problem. Ponad 200 osób jest tam monitorowanych pod kątem narażenia na zakażenie małpią ospą. Chorobę tę ostatni raz widziano w USA prawie 20 lat temu.

Pierwszy raz od 20 lat. Niepokojące informacje z USA
Małpia ospa zaatakowała w USA (Emerging Infectious Diseases)

O sprawie poinformowały Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom. Zamieszanie zostało spowodowane przez jednego z mieszkańców USA, który 8 lipca wrócił z Nigerii. Już 15 lipca podróżnik trafił do szpitala w Dallas, gdzie zdiagnozowano u niego małpią ospę. Mężczyzna zaraził się nią podczas pobytu w Afryce.

Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom oraz Departament Stanowej Służby Zdrowia w Teksasie potwierdziły 15 lipca przypadek ludzkiej ospy małpiej u rezydenta USA, który niedawno podróżował z Nigerii do Stanów Zjednoczonych - napisano w oświadczeniu.

Niestety przez kilka dni od powrotu Amerykanin miał kontakt z wieloma osobami. Wśród nich byli również pasażerowie samolotów z Lagos do Atlanty i z Atlanty do Dallas. W związku z zagrożeniem wystąpienia u nich choroby podjęto decyzję o ich monitorowaniu. W sumie grupa ta liczy ponad 200 osób, które są rozsiane aż po 27 stanach. Na szczęście osoby te miały obowiązek nosić maseczki ochronne w związku z pandemią koronawirusa. Wpłynie to niewątpliwie na zmniejszenie ilości zakażeń ospą.

Kontakt pośredni definiujemy jako przebywanie w promieniu sześciu stóp od pacjenta w przypadku braku N-95 lub jakiejkolwiek maski filtrującej przez okres dłuższy, lub równy 3 godzinom - wyjaśniła epidemiolog Andrea McCollum.

Niepokoić może fakt, że od wielu lat w USA nie było ani jednego zakażenia małpią ospą. Ostatnio choroba pojawiła się w 2003 roku. Zainfekowane osoby zakaziły się od swoich piesków preriowych. Zakażone zwierzęta trafiły wtedy z Afryki do sprzedawcy w Chicago.

Małpia ospa jest rzadką, ale potencjalnie poważną chorobą wirusową. Zwykle zaczyna się od choroby grypopodobnej i obrzęku węzłów chłonnych. Później na ciele zakażonej osoby pojawia się rozległa wysypka. Zazwyczaj infekcja trwa od dwóch do czterech tygodni. Choroba zabija około jednego na 100 zarażonych.

Zobacz także: Wakacje za granicą tańsze niż w Polsce. "Państwo nie powinno ingerować w poziom cen"
Autor: GGG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić