Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Autobus zatrzymał Andrzeja Dudę. Dziennikarz był w środku. Ujawnia

1009

We wtorek policja weszła do Pałacu Prezydenckiego i zatrzymała przebywających tam Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Do zatrzymania doszło pod nieobecność Andrzeja Dudy. Gdy prezydent dowiedział się o wejściu policji, chciał jak najszybciej wrócić na Krakowskie Przedmieście. Jego kolumna miała zostać zablokowana przez autobus miejski. Jak podkreśla Onet, minister Wojciech Kolarski doszukuje się spisku. Na jego słowa odpowiedział dziennikarz, który jechał tym autobusem.

Autobus zatrzymał Andrzeja Dudę. Dziennikarz był w środku. Ujawnia
Autobus zatrzymał Andrzeja Dudę. Minister: to było celowe (zdjęcie ilustracyjne" (Pixabay)

Politycy Prawa i Sprawiedliwości: Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński przebywali w Pałacu Prezydenckim od wtorkowego przedpołudnia na zaproszenie Andrzeja Dudy. Kiedy wyszli na chwilę do dziennikarzy, stwierdzili, że pozostaną tam do czasu, aż "zło zostanie pokonane".

Do ich zatrzymania miało dojść, kiedy Andrzej Duda był na spotkaniu z liderką białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską. Mundurowi mieli wówczas wejść do jednego z gabinetów, zabrać parlamentarzystom telefony i wyprowadzić ich.

Gdy tylko prezydent dowiedział się telefonicznie od szefowej Kancelarii Prezydenta Grażyny Ignaczak-Bandych o tym, że ministrowie Kamiński i Wąsik zostali zatrzymani, zdecydował o natychmiastowym powrocie. Tyle że przez dłuższy czas nie mogliśmy opuścić Belwederu, bo wyjazd blokował autobus miejski, stojący na światłach awaryjnych - powiedział Onetowi prezydencki minister Wojciech Kolarski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: PiS chce ponownych wyborów? Zdecydowana odpowiedź eksperta

Minister mówi o spisku, dziennikarz odpowiada

Kolarski przekonywał, że cała akcja była doskonale zorganizowana i nie wierzy, że autobus miejski zepsuł się przypadkowo.

W mediach społecznościowych do sprawy odniósł jednak się redaktor serwisu konkret24.tvn24.pl Bartosz Chyż, który potwierdził, ze autobus faktycznie się zepsuł.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Autentycznie autobus 180 się rozkraczył przed bramą Belwederu, jechałem nim. Na wysokości Belwederu byliśmy pewnie 20 minut później, mogła to być ok. 19.10. Autobus po prostu stanął, centralnie przed bramą, kierowca otworzył drzwi, nic nie powiedział - napisał na Twitterze/X.

To nie był koniec sprawy. Sebastian Kaleta, poseł Suwerennej Polski, doszukuje się drugiego dna w tłumaczeniu Bartosza Chyża. "Cóż, okazuje się, że sprawę zaczynają relacjonować pierwsi świadkowie..." - napisał w sieci.

Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Mikroplastik mamy we krwi. Najwięcej jest go u osób po udarze
Lotnisko w Norwich musiało zamknąć pas startowy. Wszystko przez awaryjne lądowanie
Przeżyła atak rekina. Na pomoc ruszyli nieznajomi
Oto co pasażer bmw pokazał w kierunku policji. Szybko się doigrał
Rekordowa aukcja listu z Titanica. Mówią, że był proroczy
Odprowadzasz deszczówkę? Musisz uważać. Kary nawet do 10 tys. zł
Weronika nie daje znaku życia od czterech dni. Trwają poszukiwania nastolatki
Lista najgroźniejszych bakterii szpitalnych. Jak się przed nimi chronić?
Nie żyje Bogdan Gumulak. Strażak przegrał walkę z nowotworem
Poleciał do Madrytu z dziewczyną i całą drużyną rugby. 21-letni Brytyjczyk zaginął
Kontrowersyjny gość w klubie golfowym Trumpa. Chce wybielaczem leczyć raka i Covid
Zobaczyła marchewkę "w kożuchu". Od razu chwyciła za telefon
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić