Będzie broniła Sebastiana M. "Jego rodzinę stać na najlepszych"
9 września w Piotrkowie Trybunalskim rozpocznie się proces Sebastiana M., oskarżonego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1. Jak podaje "Fakt", jego obroną zajmuje się Katarzyna Hebda, znana z głośnych spraw karnych.
Sebastian M., stanie przed sądem w Piotrkowie Trybunalskim. Jest oskarżony o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Proces rozpocznie się 9 września.
Będzie broniła Sebastiana M.
Jak podaje "Fakt", obroną M. zajmuje się Katarzyna Hebda. Adwokatka z Katowic jest znana dzięki sprawie Dariusza N. Hebda doprowadziła do uniewinnienia Dariusza N., któremu zarzucano zabójstwo młodego piłkarza GKS Katowice w 2016 roku. W rozmowie z "Faktem" nie chciała ujawnić swoich planów co do zbliżającego się procesu. Wiadomo jednak, że adwokatka cieszy się uznaniem.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
"Skoro pani Katarzyna pracuje dla Sebastiana M., to musi być najlepsza, bo jego rodzinę stać na najlepszych i najbardziej skutecznych adwokatów. Polecam usługi pani Kasi, a Sebastian M. już teraz może czuć się wolny i szczęśliwy, bo wie, że Pani Kasia go wybroni!" - przytacza jedną z opinii "Fakt".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sprawę M. zaangażowała się Fundacja Freedom-24, która planuje przeprowadzenie eksperymentu procesowego. Celem jest podważenie dowodów prokuratury, które wskazują na brawurową jazdę oskarżonego. Do wypadku doszło we wrześniu 2023 r. Sebastian M., prowadząc sportowe BMW, uderzył w osobową KIĘ, którą podróżowała rodzina - dwie osoby dorosłe i dziecko. Prokuratura twierdzi, że jechał z prędkością ponad 300 km/h, co doprowadziło do tragedii.
Tragedia na A1. Linia obrony oskarżonego
Oskarżony utrzymuje, że to kierowca kii zajechał mu drogę. Prokuratura jednak wyklucza tę wersję, uznając ją za linię obrony. Eksperci wskazują też na modyfikacje w samochodzie Sebastiana M., które miały wpływ na wypadek.
Proces budzi duże zainteresowanie ze względu na okoliczności sprawy - ogromną tragedię i śmierć rodziny, ucieczkę Sebastiana M. i walkę o ekstradycję mężczyzny do Polski. Jego obrona opiera się na podważeniu dowodów prokuratury i wykazaniu, że modyfikacje samochodu nie miały decydującego wpływu na bezpieczeństwo.
Źródło: "Fakt"