Zaskakujące wieści z Białorusi. Wypłynęły plany
Polska Agencja Prasowa informuje, powołując się na niezależne media rosyjskie, że do "referendów" w sprawie przyszłości okupowanych terytoriów Ukrainy będzie włączona białoruska Centralna Komisja Wyborcza. Ludzie Putina mają przeprowadzić głosowania z pomocą sojuszników z państwa Aleksandra Łukaszenki.
Wojna w Ukrainie trwa od 24 lutego 2022 roku. Choć przez przeszło pół roku obrońcy ojczyzny zaciekle walczą z najeźdźcami, nie udało im się odbić wszystkich terenów, które czasowo zajęli Rosjanie. Obserwując sytuację na froncie, okupanci zamierzają przeprowadzić "referenda w sprawie przystąpienia do Federacji Rosyjskiej".
W przeprowadzenie "referendów" w sprawie przyłączenia do Rosji okupowanych terytoriów Ukrainy zaangażowane będą centralne komisje wyborcze Białorusi i Rosji - przekazał w środę 31 sierpnia niezależny rosyjski portal Insider.
Serwis nie podał terminów przeprowadzenia "referendów" w poszczególnych regionach. Wskazano jednak, że będą mogły się one odbywać np. w namiotach czy autobusach. Głosowanie w takich warunkach, przy bardzo niskim poziomie transparentności, już teraz budzi skrajne emocje po obu stronach konfliktu. Jak pisze Insider, na terytorium Białorusi otwarte zostaną lokale wyborcze, do których, według planu, mają zgłaszać się "ukraińscy uchodźcy mieszkający w tym kraju".
W obwodzie chersońskim najeźdźcy utworzyli już "komisję wyborczą", która ma niebawem przeprowadzić "referendum w sprawie przystąpienia do Federacji Rosyjskiej". Zbliża się ono wielkimi krokami. Pseudoreferendum zaplanowano tu bowiem na 11 września 2022 roku. Już teraz dochodzi do systemowych prób przekupstwa ze strony okupantów. Więcej na ten temat piszemy w artykule Rosjanie chcą przekupić Ukraińców. Padła kwota, zostało 11 dni.
Putin już nie ufa swojemu wywiadowi? "Może to jest tylko przykrywka"
Zobacz także: "Referendum" coraz bliżej. Tak Rosjanie kupują głosy