Biebrzański Park Narodowy płonie. Służby walczą bez wytchnienia
W Biebrzańskim Parku Narodowym trwa walka z pożarem, który objął ponad 450 ha. Premier Donald Tusk i minister Tomasz Siemoniak nadzorują działania sztabu kryzysowego.
W poniedziałek, 21 kwietnia, premier Donald Tusk oraz minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak odwiedzili Biebrzański Park Narodowy, gdzie trwa walka z pożarem. Wzięli udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego w okolicach miejscowości Grzędy w województwie podlaskim.
Przeczytaj również: Wielkanoc w cieniu tragedii. Fale zabiły pięć osób
Pożar, który wybuchł w niedzielę 20 kwietnia na pograniczu powiatów augustowskiego i monieckiego, objął już ponad 450 ha suchych trzcinowisk. W akcji gaśniczej uczestniczą strażacy z Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczych Straży Pożarnych, wspierani przez policję, wojsko i leśników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy we włoskim mieście. Na każdym kroku słychać było Polaków
Komendant główny PSP, nadbryg. Wojciech Kruczek, poinformował, że pożar został opanowany na dużym obszarze. W działaniach biorą udział także śmigłowce i samoloty gaśnicze, a specjalistyczne pojazdy terenowe SHERP pomagają w trudnodostępnym terenie.
Wsparcie technologiczne
W akcji uczestniczą również zespoły dronowe, które monitorują sytuację i przekazują dane o rozprzestrzenianiu się ognia. Minister Tomasz Siemoniak podkreślił, że dzięki dronom dowodzący akcją mogą podejmować właściwe decyzje.
Premier Donald Tusk zaznaczył, że Biebrzański Park Narodowy to cenne dobro narodowe, a walka z pożarem jest kluczowa dla ochrony jego unikalnej flory i fauny. Podziękował wszystkim służbom za ich ofiarność i profesjonalizm.
Premier Tusk o zaostrzeniu kar
Premier zapowiedział, że na wtorkowym posiedzeniu rządu dyskutowana będzie kwestia kar za podpalenia.
Jeśli miałoby dojść do podpaleń na zlecenie obcych służb, to jestem za tym, aby kary były jak najostrzejsze - mówił.
Tusk podkreślił, że susze jako zjawiska będą się powtarzać, co zwiększa zagrożenie pożarowe. Poprosił, aby stosować się do poleceń służb i straży pożarnej w rejonach dotkniętych pożarami.
Szczególnie tam, gdzie jest zakaz wstępu do lasu ze względu na zagrożenie pożarowe. Łatwo o chwilę nieuwagi i tragedię - przyznał.
Przeczytaj także: Siedział na szlaku i ogryzał patyk. Niezwykłe nagranie z Tatr